W ostatnim czasie często przy okazji spotkań w PGE Ekstralidze nazywa się je "ważnymi" lub "najważniejszymi". Można stwierdzić nawet, że to określenie jest nadużywane. Aczkolwiek trudno opisywać inaczej potyczki, gdy w tabeli najlepszej żużlowej ligi świata jest tak spory ścisk i dosłownie każdy punkt może zadecydować o jeździe w fazie play-off lub spadku.
W niedzielę Fogo Unia Leszno podejmie ZOOleszcz GKM Grudziądz. Ta potyczka najpewniej nie zadecyduje o tym, kto zajmie ostanie miejsce, chyba że przegrają Wielkopolanie. W takiej sytuacji będą już mogli skupić się na kontaktowaniu zawodników do rywalizacji w Metalkas 2. Ekstraligi. Oczywiście matematycznie zachowają szansę na utrzymanie, ale tak realnie będzie to już praktycznie niemożliwe.
Zwycięstwo podopiecznych Rafała Okoniewskiego jeszcze bardziej skomplikuje sytuację w PGE Ekstralidze i spowoduje zmniejszenie różnic punktowych pomiędzy drużynami. A już szczególnie wydarzy się to, gdyby wywalczyli bonus. Wówczas zrównają się punktami z ekipą z województwa kujawsko-pomorskiego, ale przeskoczą ją w tabeli.
Będą za to tracili "oczko" do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i po dwa do NovyHotel Falubazu Zielona Góra oraz KS Apatora Toruń. To oznacza, że zespoły z lokat 4-8 będą dzieliły dwa punkty. - Moim zdaniem Unię stać na punkt bonusowy w tym starciu - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Rufin Sokołowski (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w piłce nożnej prezesem klubu żużlowego? "Dostałem już dwie oferty"
- Czas działa na korzyść drużyny z Leszna. Zawodnicy wracają po kontuzjach, a do tego doszedł Ben Cook. Wbrew pozorom Unia jest mocniejsza niż na początku sezonu. Tor powinien być sprzymierzeńcem miejscowych. Co więcej, najpewniej minimum przyzwoicie zaprezentuje się Grzegorz Zengota. W Grudziądzu nie było 30:60, tylko 35:54, więc szansa na bonus jest. To naprawdę nie jest niemożliwe - stwierdził były działacz żużlowy.
Warto podkreślić, że GKM w tym sezonie nie radzi sobie tak słabo na wyjazdach, jak to bywało w przeszłości. W potyczkach, w których odjechali 15 biegów, wywalczyli średnio 39 "oczek". To pozwala myśleć im pozytywnie o nadchodzącym starciu. Aczkolwiek ten rezultat byłby najpewniej gorszy, gdyby odbył się pojedynek w Gorzowie Wielkopolskim, a w Lublinie zawody nie zostały przerwane po 10 gonitwach.
Grudziądzanie cały czas dysponują świetnym od pewnego czasu Maxie Fricke'u. Nie można też zapominać o Michaelu Jepsen Jensenie, który ma imponujący powrót do PGE Ekstraligi. Zawsze zaskoczyć może Wadim Tarasienko, a na owal, który doskonale znają, powrócą Jaimon Lidsey oraz Kacper Pludra. Dobra forma trzech z nich i odpowiednia taktyka, powinny pozwolić zainkasować w Wielkopolsce, przynajmniej punkt bonusowy, a to na pewno jest celem minimum przyjezdnych.
Awizowane składy:
ZOOleszcz GKM Grudziądz:
1. Max Fricke
2. Jaimon Lidsey
3. Kacper Pludra
4. Wadim Tarasienko
5. Michael Jepsen Jensen
6. Kacper Łobodziński
7. Kevin Małkiewicz
Fogo Unia Leszno:
9. Benjamin Cook
10. Janusz Kołodziej
11. Andrzej Lebiediew
12. Keynan Rew
13. Grzegorz Zengota
14. Hubert Jabłoński
15. Antoni Mencel
Początek spotkania: 19:15
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Paweł Stangret
Komisarz techniczny: Błażej Demski
Wynik pierwszego spotkania: GKM 54:35 Unia
Prognozowana pogoda na niedzielę (za yr.no)
Temperatura: 31°C
Wiatr: 10.8 km/h
Deszcz: 0,0 mm
Czytaj także:
- Żużel. Jakub Miśkowiak o swoim występie. "Trzeba patrzeć pozytywnie"
- Żużel. Bartosz Zmarzlik nie owija w bawełnę. "Po prostu byliśmy słabi"