Żużel. Mieli walczyć o medale, a mogą wylecieć z play-offów. "Znam przyczynę tej miernoty"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen

Do końca rundy zasadniczej w PGE Ekstralidze pozostały już tylko dwie kolejki. W Krono-Plast Włókniarzu Częstochowa wciąż nie mogą być pewni - ani awansu do play-off, ani... utrzymania.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w dwunastu rundach PGE Ekstraligi wywalczył dziesięć punktów. W tej chwili ekipa prowadzona przez Janusza Ślączkę zajmuje szóstą pozycję, ale ma tyle samo punktów, co siódmy NovyHotel Falubaz Zielona Góra i o jedno oczko więcej od Fogo Unii Leszno. Apetyty przed sezonem były znacznie większe, niż walka o być albo nie być w fazie play-off.

- Znam przyczynę tej miernoty, która się zrobiła z porządnej drużyny, bo jak się spojrzy na nazwiska, to inni mają gorsze, ale wyniki dużo lepsze. Kiedyś może przyjdzie czas, że się powie, co się myśli. Na razie, żeby nie psuć atmosfery, lepiej nie mówić - przyznał Marek Cieślak w rozmowie z "TV Orion".

W niedzielę Krono-Plast Włókniarz przegrał kolejne spotkanie, ale tematem numer jeden jest to, co działo się po meczu w obozie częstochowian. Wcześniej z kolei z klubem pożegnał się Piotr Mikołajczak, co zadziało się po meczu z ebut.pl Stalą Gorzów, w którym to w jednym z wyścigów Mikkel Michelsen i Maksym Drabik nie zdążyli na czas dojechać na start.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

- Jak pracowałem w klubie, to dla mnie nie było kierownika drużyny. On był po to, by go wysłać do sędziego, aby przekazał uwagi albo zgłosił obsadę biegów nominowanych. A to wszystko, co jest, to jest moja sprawa, bo ja coś przekażę kierownikowi, on zapomni i nie powie zawodnikowi. To trzeba samemu działać. Dlatego ja się dziwie - dodał.

Wychowanek klubu z Częstochowy, który ma w swoim CV medale Drużynowych Mistrzostw Polski z Włókniarzem, zarówno, jako zawodnik, jak i jako trener nie ukrywa, że zatraca się powoli pojęcie "sentyment". - Została nazwa Włókniarz, ale ci wszyscy, który tu jeżdżą, to każdy jest z "innej parafii".

Przed Krono-Plast Włókniarzem kluczowy pojedynek. W piątek do Częstochowy przyjedzie NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Zwycięstwo nad zespołem z województwa lubuskiego da ekipie Janusza Ślączki utrzymanie w PGE Ekstralidze i pozwoli myśleć o play-offach. Niemoc gospodarzy na własnym torze może być gwoździem do trumny.

Początek piątkowego spotkania w Częstochowie o godzinie 20:30. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego meczu.

Czytaj także:
- Koniec Wiktora Lamparta w KS Apatorze? Wymowne słowa Piotra Barona
- Skandal w Toruniu! Zawodnicy jednej drużyny pobili się!

Komentarze (8)
avatar
Tik Tak
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Gdy wzięli do siebie Ślączke już można było się spodziewać, że będzie tam ciekawie. Niemniej do PO wejdą spokojnie ale tam dostaną najprawdopodobniej od razu mega łomot i nawet jako LL nie prze Czytaj całość
avatar
Richard Varga Gattling
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Raczej awansują do PO. Zielona nie da rady wygrać w Częstochowie, nawet bonusa nie wyrwą bo u siebie przerypali. W Grudziądzu też 1 punkt powinni wyciągnąć bo mają 12 pkt przewagi przed rewanże Czytaj całość
avatar
szakal
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Nie zdążyli na start bo skoczyli po 0,7. 
avatar
Daniel Cz
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Cieślak nadry trener,że dramat,szkoda,że w Ostrowie czy Łodzi nie był taki sprawby 
avatar
Rysio-z-Klanu
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Marek Cieślak - wiem, ale nie powiem.