Żużel. Falubaz nie zgadza się z czerwoną kartką dla Jensena. "Nawet karetka miała problem"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rasmus Jensen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rasmus Jensen

Upadkiem w piętnastym biegu Rasmusa Jensena zakończyło się czwartkowe spotkanie PGE Ekstraligi w Częstochowie. Sędzia Paweł Słupski nie miał dla żużlowca litości i ukarał go czerwoną kartką. Zespół gości nie zgadza się z tą decyzją.

Czwartkowe starcie Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z NovyHotel Falubazem Zielona Góra trzymało w napięciu do ostatniego wyścigu. Wynik 40:44 przed piętnastym biegiem oznaczał, że tylko wygrana 5:1 pozwoli gospodarzom zremisować w tym starciu i zainkasować dwa ligowe oczka. I tak też układało się ostatnie ściganie tej konfrontacji na północy województwa śląskiego.

Duet Kacper Woryna - Leon Madsen ku uciesze miejscowych fanów pewnie prowadził 5:1. Na wejściu w pierwszy wiraż trzeciego okrążenia bączka wykręcił Rasmus Jensen, który dodatkowo zapoznał się z torem i nie podnosił się. W efekcie Paweł Słupski musiał przerwać ściganie i czekała go bardzo trudna decyzja.

Zrobiło się nerwowo w parku maszyn, gdzie gospodarze byli wściekli na zachowanie zawodnika rywali. Kibice niecierpliwie oczekiwali na wieści z wieżyczki sędziowskiej, ale spodziewali się powtórki wyścigu.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

Tak się jednak nie stało. Paweł Słupski skorzystał z jednego z punktów regulaminu i zaliczył wynik taki, jaki był w momencie upadku. Dodatkowo Jensen został ukarany czerwoną kartką. - Uważam, że ta czerwona kartka jest na wyrost - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer NovyHotel Falubazu Tomasz Szymankiewicz.

- Nie był to upadek taktyczny. Proszę przypomnieć sobie, że na próbie toru w tym samym miejscu upadł Leon Madsen. Po piętnastu biegach naprawdę było tam grubo i nie oszukujmy się, było ślisko, bo nawet karetka miała problem z tym, by wjechać i wyjechać. Decyzja została jednak podjęta - dodał członek sztabu szkoleniowego klubu z województwa lubuskiego.

Czerwona kartka nie oznacza absencji Rasmusa Jensena w meczu 14. kolejki PGE Ekstraligi. Uszczupli ona jedynie stan konta Duńczyka.

Czytaj także:
- Będzie zagraniczny junior w PGE Ekstralidze?!
- "Burak i leszcz". Skandaliczny transparent na meczu ligi polskiej

Komentarze (14)
avatar
szymijo82
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ja nie wiem z czym tu się nie zgadzać. Wszyscy jechali pasem od metra do 3 może 4. Tam trzymało. Po co Rasmus pojechał szerzej? Prędkości chciał nabrać? :) Wjechał tam tylko po to żeby się prze Czytaj całość
avatar
leH
10.08.2024
Zgłoś do moderacji
8
3
Odpowiedz
Jest jasne jak słońce,sędzia wypaczył wynik spotkania.Falubaz taki wynik brałby w ciemno,jednak nie oni a tzw sędzia go ustalił.Jednym słowem 9-ty w zespole wlókniarzy. 
avatar
Guliwer zg
10.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czego chcieć od słupa 
avatar
tad27
10.08.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Chodzi o SPORT czy o produkcję kasy? Samo rozpoczęcie tego meczu dyskwalifikuje sędziego! 
avatar
Atito44
9.08.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
nie wiadomo czy tak by do konca dojechali na 5-1 nie w takich momentach defekty juz byly czy upadki prowadzacych