"Burak i leszcz". Skandaliczny transparent na meczu ligi polskiej

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: transparent obrażający Krzysztofa Kasprzaka
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: transparent obrażający Krzysztofa Kasprzaka

Kibice Wybrzeża Gdańsk nie oszczędzili Krzysztofa Kasprzaka. Podczas ostatniego domowego meczu w tym roku wywiesili transparent, w którym obrazili byłego reprezentanta Polski, nazywając go burakiem i leszczem.

To nie był dobry rok dla Energa Wybrzeża Gdańsk. Drużyna znad morza bardzo słabo spisywała się w rozgrywkach Metalkas 2. Ekstralidze, a brak punktów przełożył się na spadek na najniższy ligowy szczebel rozgrywkowy. Potwierdziło się po raz kolejny, że nazwiska nie jadą, a magia niektórych z nich przestała działać już kilka lat temu. Kibice są sfrustrowani tym, co się dzieje w gdańskim klubie.

Upust emocjom dali w niedzielę, kiedy to zawodnicy Energa Wybrzeża rozgrywali ostatnie ligowe starcie na własnym torze z Innpro ROW-em Rybnik. Na obiekcie im. Zbigniewa Podleckiego pojawiło się kilka transparentów, a na kilku z nich nie zabrakło ostrych słów. Transparent z hasłem "Coście sk******** uczynili?!" po czasie został zdjęty z ogrodzenia.

Oberwało się też temu, który miał być liderem, czyli Krzysztofowi Kasprzakowi. 40-latek po raz pierwszy w karierze zdecydował się zejść na drugi szczebel rozgrywkowy w naszym kraju, ale wcale nie jest czołową postacią ligi.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

Skandaliczny transparent

"Krzysztof "spuszczam z ligi" Kasprzak. Leszczyński burak i leszcz!" - takiej treści transparent pojawił się na gdańskim obiekcie.

Dla byłego reprezentanta Polski jest to drugi sezon z rzędu, który jego drużyna kończy ze spadkiem. W ubiegłym roku Cellfast Wilki Krosno pożegnały się z PGE Ekstraligą, a teraz Energa Wybrzeże z Metalkas 2. Ekstraligą. A jeszcze trzy lata temu Polaka oglądaliśmy w cyklu FIM Speedway Grand Prix. Za każdym razem doświadczony zawodnik nie błyszczał formą i regularnie zdarzało się, że jeździł poniżej oczekiwań.

A pamiętać trzeba, że w 2014 roku Kasprzak został indywidualnym wicemistrzem świata, przegrywając walkę o złoty medal o zaledwie osiem punktów. Kto wie, jakby to się potoczyło, gdyby nie fatalna runda w Szwecji, w której to nie zdobył żadnego oczka.

Krzysztof Kasprzak ma w swoim sportowym CV medale mistrzostw świata i Europy, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. W 2005 roku został najlepszym juniorem globu, a dwa lata wcześniej świętował złoty medal czempionatu Starego Kontynentu. Pięciokrotnie świętował zwycięstwo z reprezentacją Polski w Drużynowym Pucharze Świata. Był także Indywidualnym Mistrzem Polski w 2014 roku, a wcześniej trzykrotnie stawał na drugim stopniu podium (2009, 2010, 2013).

30 lipca 2007 prezydent Lech Kaczyński za osiągnięcia w sporcie żużlowym odznaczył go Złotym Krzyżem Zasługi.

Niestety, ale ten sezon pokazał, że w przypadku Kasprzaka najlepsze lata ma on już za sobą. Wciąż może być mocnym ogniwem w Metalkas 2. Ekstralidze, ale dla klubów nie będzie już raczej wyborem w roli lidera, a raczej jeźdźca drugiej linii. Raczej wątpliwe jest, by został w gdańskim klubie i ścigał się w Krajowej Lidze Żużlowej.

Czytaj także:
- Z polskiej ligi żużlowej może ubyć jedna drużyna
- Chcą go zatrzymać na kolejny sezon

Źródło artykułu: WP SportoweFakty