Przypomnijmy, że Krzyżaniak przeszedł kilka operacji, w których miał m.in. usunięty żołądek i część dwunastnicy. Stan wychowanka toruńskiego klubu zdecydowanie się polepszył i mógł już zostać wypisany do domu. Teraz zawodnika czeka długa rehabilitacja - Psychicznie czuję się już dobrze, jestem podbudowany powrotem do domu. Muszę popracować nad swoją kondycją fizyczną. Lekarze rokują dobrze. Ze swoim zdrowiem wychodzę na ostatnią prostą. Teraz tylko trzeba się postarać, bym na mecie nie przegrał o pół koła - powiedział dla "Nowości" Jacek Krzyżaniak.
W swojej długiej karierze 41-letni Krzyżaniak reprezentował kluby z Torunia, Wrocławia, Bydgoszczy i Grudziądza. W maju 2007 roku doznał poważnej kontuzji. Uszkodzeniu uległ jego mózg, po czym długo znajdował się w stanie śpiączki farmakologicznej. Wychowanek toruńskiego Apatora powrócił do uprawiania sportu w sezonie 2008, ale tuż po nim postanowił zakończyć swoją bogatą przygodę ze speedway'em. W ostatnią sobotę marca 2010 roku na toruńskiej Motoarenie "Krzyżak" organizuje swój turniej pożegnalny.
Sympatycznemu torunianinowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.