Żużel. Nie tylko Arged Malesa. Szostak zdradził, że dostał już ofertę

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Sebastian Szostak
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Sebastian Szostak

Sebastian Szostak w przyszłym sezonie rozpocznie nowy etap swojej kariery, bowiem przejdzie do grona seniorów. Arged Malesa Ostrów chce go zatrzymać, ale 21-latek dostał jeszcze jedną ofertę.

Dla Sebastiana Szostaka sezon 2024 jest ostatnim w gronie młodzieżowców. Najbliższe trzy lata będą dla niego pod znakiem startów wśród seniorów, choć na pozycji przeznaczonej dla zawodnika U24. Jak się okazuje - jego pozostanie w Arged Malesie Ostrów, wcale nie jest takie oczywiste.

- Droga jest jeszcze daleka. Na razie nie myślę, czy dałbym radę w PGE Ekstralidze i skupiam się na 2. Ekstralidze. Prowadzę rozmowy z jednym klubem i zobaczymy, co z tego wyjdzie oraz co będzie w Ostrowie. Jest to z tyłu głowy, ale najważniejsze są najbliższe mecze - przyznał Szostak w rozmowie z kurierostrowski.pl. Nieoficjalnie wiadomo, że żużlowcem zainteresowane są Cellfast Wilki, co nie jest żadnym zaskoczeniem, bo tamtejszy tor należy do jednych z ulubionych ostrowianina.

Szostak zagadnięty o to, czy dużo klubów z Metalkas 2. Ekstraligi o niego pyta odpowiedział, że nie wszystkie, choć czeka na to, czy ktoś jeszcze się do niego odezwie. - Być może obserwują to, jak jadę - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?

Na razie ostrowianin nie podjął żadnej konkretnej decyzji, więc niewykluczone, że zostanie w Arged Malesie Ostrów, także po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Porozmawiam z trenerem, moim największym sponsorem panem Kamilem, bo to też jest osoba, która ze mną decyduje o takich sprawach - skomentował.

21-latek w ostatnim czasie rywalizował również o medale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. W Krośnie zajął czwartą pozycję i od wywalczenia brązowego krążka dzielił go zaledwie jeden punkt.

- Wierzyłem, że jestem w stanie to zrobić, bo w tym roku potrafię dobrze jechać, a i zimą dużo przepracowałem solidnie, by to wyglądało tak, jak wygląda. A jak się jedzie na zawody, to chce się wygrać lub chociaż stanąć na podium. Jednak zepsułem ten turniej i nieco na własne życzenie nie mam tego medalu - przyznał otwarcie.

Czytaj także:
- Młody Polak podpadł amerykańskiemu gigantowi
- Maksym Drabik przemówił po dłuższym czasie!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty