Zostawili wolne krzesło - po prezentacji Unii Tarnów

Tuż po godzinie dziewiętnastej w Restauracji "Bristol" w obecności sponsorów, zaproszonych gości oraz mediów przedstawiono nową drużynę Unii Tarnów, która będzie walczyć na torach Speedway Ekstraligi w sezonie 2010. Na prezentacji po raz pierwszy od wielu lat zabrakło Janusza Kołodzieja. Co najważniejsze nikt tego nawet specjalnie nie rozpamiętywał licząc, że żużlowy Tarnów zyskał w czwartek nowych bohaterów.

W tym artykule dowiesz się o:

Część oficjalna rozpoczęła od wyświetlenia krótkiego filmu ukazującego drogę "Jaskółek" do Speedway Ekstraligi, następnie na salę wkroczył prezes ŻSSA Unia Bogdan Gurgul. Krótkie orędzie zostało skierowane w głównej mierze do sponsorów oraz skupiło się na podziękowaniu zawodnikom za awans do Ekstraligi. Przeczytano również listy od nieobecnych: Patricka Hougaarda i Jespera Monberga. Młodego Duńczyka zmogła wszędobylska grypa, natomiast w chwili przemówienia poinformowano, że Monberg po raz trzeci został ojcem. Usprawiedliwienia zostały oczywiście przyjęte, a że kontrakty z wyżej wymienionymi zostały "klepnięte" już dużo wcześniej można było przejść do najbardziej interesującej części czwartkowej prezentacji - przedstawienia nowych i starych jeźdźców Unii Tarnów.

Bogdan Gurgul (prezes Unii), Franciszek Bernat (Szef Rady Nadzorczej Azotów) i Martin Vaculik

Emocje starano się dawkować więc zaczęto od juniorów. Pierwszy na salę wkroczył najmniej doświadczony Jakub Jamróg, który mimo, że już na starcie zdaje się być na straconej pozycji sam nie podziela tego zdania. - Czynię już przygotowania do kolejnego sezonu. Oczywiście wiem jak ciężka droga czeka mnie do podstawowego składu, ale spróbuję powalczyć. Nie mam nic do stracenia - powiedział młody wychowanek tarnowskiego klubu.

Tomasz Jędrzejak po podpisaniu kontraktu

Kolejnym zawodnikiem, który wmaszerował podpisać nową umowę był do tej pory podstawowy krajowy junior tarnowian Szymon Kiełbasa. Czy zawodnik, który potrafił "wykręcić" komplet punktów w pierwszej lidze poradzi sobie w Speedway Ekstralidze? - Ja bym sobie nie poradził? (śmiech) Oczywiście żartuję. Wiem jakimi prawami rządzi się ta liga. Spróbuję podołać wyzwaniu, ale zobaczymy jak będzie - powiedział enigmatycznie Szymon.

Pierwszym z nowych zawodników, który został zaanonsowany zgromadzonej widowni był Martin Vaculik. W przypadku Słowaka należy wprowadzić małą korektę do przysłowia "do trzech razy sztuka", bo sympatyczny jeździec z Żarnovicy już raz był w Tarnowie, by chwilę później uciec do Rzeszowa. Sprawa jest powszechnie znana i nie ma potrzeby do niej wracać, a sam Martin podkreśla, że chciałby w końcu zakotwiczyć w polskim klubie na dłużej. - Nie miałem do tej pory szczęścia w polskich klubach. Gdzie nie trafiłem to towarzyszył temu spadek. Mam nadzieję, że w końcu znalazłem się w zespole, w którym zostanę na dłużej - wyjaśnia Vaculik. Na razie sympatyczny Słowak musi wrócić do pełni zdrowia, bo widok chodzącego o kulach młodego człowieka, a co dopiero sportowca nie jest zbyt optymistyczny. Kibiców w Tarnowie jednak uspokajamy. Vaculik do początku rozgrywek zdąży się wykurować.

Krzysztof Kasprzak podpisuje kontrakt

Kolejny zawodnikiem postanawiającym zmienić klimat był Tomasz Jędrzejak. Popularny "Ogór" nie krył, że zmiana Atlasu Wrocław na Unię Tarnów powinna pozwolić mu na osiąganie lepszych wyników niż w tamtym roku. - Jeździłem ostatnio w kratkę to fakt. Teraz czeka mnie nowe wyzwanie, któremu chciałbym podołać. Stawiam sobie za cel punktowanie na poziomie ośmiu do dziesięciu punktów - wyjaśnia wychowanek Iskry Ostrów.

Po emocjach związanych z nowymi twarzami przyszedł czas na doskonale znanego towarzysza z kraju Hamleta - Bjarne Pedersena. Duńczykowi tak się spodobało w Tarnowie, że postanowił się związać z małopolskim klubem na kolejne dwa sezony. - Od początku nie miałem wątpliwości gdzie będę jeździł w przyszłym sezonie. Działacze są świetni, klub jest zarządzany profesjonalnie, kibice są wspaniali. W zespole panuje świetna atmosfera więc czego chcieć więcej? Dodatkowo zostałem otoczony fantastyczną opieką głównego sponsora - Azoty Tarnów. Zostaję tu na kolejne dwa lata i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy - rozpływał się w zachwytach zawodnik rodem z Holstebro.

Sebastian Ułamek podpisuje kontrakt

Po duńskim przerywniku rozwiano wątpliwości apropos nowej przynależności klubowej Krzysztofa Kasprzaka. Choć mówiło się o tym już od dawna, w czwartek oficjalnie złożono podpis pod kontraktem, a "Kasper" pierwszy raz w karierze zmienił zespół. - Moje rozmowy tutaj były ekspresowe. Jeśli będzie wola, to zostanę tu dłużej. Nie będzie problemu także jeśli chodzi o pożyczanie sprzętu. Jeśli będzie się spisywał w konkretnym akurat dniu lepiej niż u reszty kolegów zawsze służę swoimi motocyklami - mówił nowy nabytek "Jaskółek".

Ostatni wkroczył ten, którego widziano już dwoma nogami i jedną ręką w Bydgoszczy. Sebastian Ułamek, bo o nim mowa pozostał jednak wierny Tarnowowi i podobnie jak Bjarne Pedersen będzie bawił swoją jazdą tarnowską publikę, co najmniej do końca sezonu 2011. - Bardzo się cieszę, że tu jestem. Chciałbym punktować na wysokim poziomie, tak aby wszystkich zadowolić. Nie będę ferował wyroków na co będzie nas stać, bo tak jak powiedziano kształt tej ekipy nie jest jeszcze ostateczny - powiedział być może obejmujący kapitańską schedę po Januszu Kołodzieju - "Seba".

Unia Tarnów 2010

Na koniec głos zabrał Jerzy Marciniak - prezes głównego partnera tarnowskiego klubu, firmy Azoty Tarnów. - Chciałbym, aby wasza jazda dobrze kojarzyła się z naszą firmą. Mam nadzieję, że drużyna będzie się plasować w okolicach czołówki. Pamiętajcie, że tylko wasze wyniki zależą od wielkości comiesięcznych przelewów – powiedział poważnie, ale z wyczuwalną nutą żartobliwości prezes Marciniak

W tym momencie drużynie za cel postawiono lokaty 4-5. Niewykluczone jednak, a raczej pewne jest, że do tarnowskiej ekipy dołączy ktoś jeszcze. Wspominał o tym prezes Bogdan Gurgul, jak również symbolizowało to pozostawione obok siedzących już zawodników wolne krzesło. Nie jest tajemnicą, że tarnowscy włodarze usilnie namawiają do jazdy w swoich barwach Grega Hancocka, a kolejnymi wariantami są wciąż Piotr Świderski i Daniel Jeleniewski. Jeśli Amerykanin jakimś cudem faktycznie trafiłby do Unii Tarnów, klub z Mościć tym jednym wzmocnieniem urósłby do roli faworyta całej ligi.

Unia Tarnów 2010

Źródło artykułu: