Żużel. ROW wygrał na Golęcinie dzięki Australijczykom. PSŻ miał problem z trzecim liderem

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: żużlowcy #OrzechowaOsada PSŻ Poznań
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: żużlowcy #OrzechowaOsada PSŻ Poznań

Innpro ROW Rybnik okazał się lepszy od #OrzechowaOsada PSŻ Poznań (47:43). Na Golęcinie ze świetnej strony zaprezentowali się rybniccy liderzy. Za to w drużynie gospodarzy tradycyjnie najlepsi byli Aleksandr Łoktajew i Ryan Douglas.

Noty dla zawodników #OrzechowaOsada PSŻ Poznań:

Matias Nielsen 2+. Kogo punktów zabrakło najbardziej? Właśnie Duńczyka. W ostatnich spotkaniach był trzecim liderem, który dokładał "dwucyfrówki". Mecz z ROW-em od samego początku nie układał się po jego myśli. Wydawał się bardzo wolny. Nie wyszedł mu także czternasty bieg, w którym gospodarze liczyli na odrobienie strat.

Szymon Szlauderbach 2+. Wychowanek Unii Leszno przyzwyczaił już, że poniżej pewnego poziomu nie schodzi. W tym meczu też nie zszedł, ale wszystkie punkty zdobyte przez niego były po prostu wymęczone. Kompletnie nie wychodziły mu starty, przez co musiał walczyć na trasie. Nie wygrał żadnego biegu. Przegrał również z dwoma rybnickimi juniorami, a tego raczej nikt przed meczem nie przewidywał.

Mateusz Dul 3-. Nie najgorszy powrót do ścigania po ciężkiej kontuzji. Akurat on zrobił swoje. Wygrywał z juniorami, co jest jego głównym zadaniem. Dobrze też zaprezentował się w biegu z Kurtzem, przed którym dzielnie się bronił przez dwa okrążenia. Nie można mieć do niego pretensji o ten mecz.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?

Aleksandr Łoktajew 5+. Kolejny rewelacyjny mecz w wykonaniu Ukraińca. Wydawało się, że jest nie do pokonania i już nic mu nie zabierze mu kompletu, ale w końcu znalazł się śmiałek, który zatrzymał kapitana PSŻ. Takimi występami bardzo mocna puka do PGE Ekstraligi. Warto też podkreślić, że dwukrotnie pokonał najlepszego zawodnika Metalkas 2. Ekstraligi.

Ryan Douglas 4+. Australijczyk nie był aż tak efektywny jak zwykle. Nie był to zły występ, ale chyba mało kto się spodziewał, że przywiezie tylko jedną "trójkę". Przede wszystkim dwukrotnie przegrał z Kurtzem, co mogło być kluczowe dla wyniku tego meczu. Nie było u niego tej prędkości, do której nas przyzwyczaił w tym sezonie.

Kamil Witkowski 1+. W biegu juniorskim nie wytrzymał na starcie i dotknął taśmy, ale już w ósmej gonitwie pokazał się z niezłej strony i trzymał się blisko Bloederna. Przy takim wyniku nota może być jednak tylko jedna. Plus na zachętę

Kacper Grzelak 3-. Co prawda wygrał bieg juniorski, ale później już tak dobrze nie było. Przegrywał z seniorami. Udało mu się jeszcze przywieźć punkt, gdy pokonał Pawła Trześniewskiego, ale ten wyścig świetnie pokazał, że wychowanek Ostrovii był wolny, bo z każdym okrążeniem junior ROW-u zbliżał się do niego.

Jakub Oleksiak - bez oceny

Noty dla zawodników Innpro ROW-u Rybnik:

Jakub Jamróg 4. Bardzo solidny występ Polaka. Był trzecim liderem swojego zespołu. W parze z Tungatem wygrał dwa biegi. Robił to co do niego należało. Był kimś, kogo brakowało w zespole gospodarzy. Nie można zapomnieć również o bardzo ważnym czternastym wyścigu, w którym przywiózł "trójkę".

Rohan Tungate 5. Oprócz pierwszego swojego biegu był bezbłędny. Wykonał kapitalną robotę. Ostatnie tygodnie nie były dla niego zbyt dobre, ale na Golęcinie okazał się kluczowym ogniwem. Warto też podkreślić zwycięstwo w piętnastym wyścigu z Aleksandrem Łoktajewem. Jako jedyny może pochwalić się tym osiągnięciem.

Grzegorz Walasek 2+. Nie najlepiej zaczął się dla niego ten mecz. Popełnił mały błąd, który skutkował wykluczeniem, ale później dołożył swoje. W parze z Bloedernem nie przegrali biegu, a z pewnością gospodarze liczyli, że będą w stanie budować przewagę właśnie na tej dwójce. Przywiózł także za swoimi plecami w czternastym wyścigu Matiasa Nielsena. Z pewnością było lepiej niż w pierwszej kolejce, gdy na Golęcinie przywiózł trzy zera.

Norick Bloedorn 2-. Podobnie jak Walasek zdobył cztery punkty, ale pokonał jedynie Oleksiaka i Witkowskiego. Żadnego z seniorów PSŻ nie przywiózł za swoimi plecami. Dał się ograć w czwartym wyścigu Szymonowi Szlauderbachowi. Zrobił totalne minimum.

Brady Kurtz 4+. Wszyscy przed meczem skupili się na jego złamanych żebrach. Australijczyk jednak świetnie sobie poradził. Był bardzo szybki i w zasadzie nie było widać, żeby musiał borykać się z tak uciążliwą kontuzją. Dwukrotnie pokonał Ryana Douglasa, co było niesamowicie ważne dla końcowego wyniku. W piętnastym biegu przytrafiło mu się zero, ale chyba w ciemno każdy kibic z ROW-u przed meczem brałby dziesięć punktów Kurtza w Poznaniu.

Maksym Borowiak 3+. Trzeba przyznać, że drugi raz na Golęcinie rybniccy juniorzy robią różnice i wygrywają rywalizację z poznańskimi. Mimo że przegrali bieg juniorski, to wyglądali dobrze. Wychowanek Unii Leszno wygrał czwarty wyścig, co mogło być lekkim zaskoczeniem, ale na koniec te punkty zrobiły przewagę.

Paweł Trześniewski 3+. To samo można napisać o drugim juniorze ROW-u. Przegrał bieg juniorski, ale pokonał w siódmym wyścigu Szymona Szlauderbacha, dokładając ważne punkty. Był również bardzo bliski wyprzedzenia Kacpra Grzelaka w dwunastej gonitwie.

Kacper Tkocz - nie startował

Czytaj także:
Tysięczny wyścig Lindgrena w Grand Prix. Uczcił go w najlepszy możliwy sposób
Miało być tak pięknie. Dramat Zmarzlika i Janowskiego we Wrocławiu
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Komentarze (0)