Próbował wszystkiego, ale nic nie przynosiło efektów. "Potrafię jeździć na żużlu"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski

Paweł Przedpełski w niedzielnym meczu w Gorzowie Wielkopolskim wyjeżdżał na tor pięciokrotnie i wywalczył tylko jeden punkt z bonusem. - To był tragiczny występ - mówił otwarcie.

Paweł Przedpełski w KS Apatorze Toruń pełni rolę zawodnika tzw. drugiej linii. Nikt nie oczekuje od niego dwucyfrowych wyników, ale niezależnie od wymagań, to zaledwie punkt z bonusem w pięciu startach w ćwierćfinale PGE Ekstraligi trzeba uznać za fatalny wynik. Tym bardziej że doświadczony torunianin już w pierwszym biegu przegrał z debiutującym w najlepszej lidze świata Adamem Bednarem.

- To był tragiczny występ. Nie czułem, abym przyczynił się do tego sukcesu (awans do półfinałów w roli szczęśliwego przegranego - dop. red.), mimo szczerych chęci, to nie byłem w stanie dołożyć punktów. Próbowaliśmy wszystkiego, także zmiany motocykli, ale nic nie działało - przyznał Przedpełski po meczu w rozmowie z klubowymi mediami.

Jeśli ekipa Piotra Barona chce powalczyć o medal Drużynowych Mistrzostw Polski, to dobrze punktujący Przedpełski jest dla nich bardzo ważny. Każdy kolejny taki występ może kosztować bardzo wiele. Zarówno zawodnika, jak i jego zespół.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?

- Cieszę się, że będziemy mieć dłuższy sezon i będzie okazja, by powalczyć o medal. Dla nas teraz najważniejsza część sezonu. Przede mną z kolei dużo pracy przez najbliższe dni, bo potrafię jeździć na żużlu - dodał torunianin.

29-latek w tym sezonie w 75 wyścigach PGE Ekstraligi wywalczył 88 punktów i 10 bonusów, co przekłada się na średnią biegową 1,307. Cztery ostatnie mecze tego sezonu będą dla niego również pożegnaniem z KS Apatorem Toruń.

Zainteresowanie doświadczonym seniorem wyrażała m.in. Abramczyk Polonia, ale Przedpełski najpewniej obierze kierunek na Podkarpacie, a konkretnie zwiąże się z Texom Stalą Rzeszów.

Czytaj także:
- Mówi stanowcze "nie" przepisowi o zagranicznym juniorze!
- Awansowali do finału ligi, a tu takie słowa prezesa! Chodzi o sytuację finansową

Komentarze (11)
avatar
Wicu
5.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda tego Pawła. Mam do niego duży sentyment bo to w końcu nasz wychowanek. Ale jestem też kibicem który już z niecierpliwością czeka i marzy o piątej gwiazdce na naszych toruńskich plastrona Czytaj całość
avatar
Apator1962Toruń
5.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Paweł w pierwszym meczu zakręci się w okolicach 8-10 punktów i tyle samo lub nawet więcej (już pokazał że potrafi) zrobi w rewanżu w Lublinie. 
avatar
Luki75
4.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Janek Kolodziej zastopowal niedawno reportera stacji tv, ktory zadal mu prowokacyjne pytanie, czy nie uwaza (janek), ze obecnie w zuzlu najlepiej radza sobie inzynierowie? Kazdy wie ze janek ma Czytaj całość
avatar
Idę
4.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hm, bałbym się korzystać z usług lekarza, który raz trafia z prawidłową diagnozą a trzy razy stawia diagnozy błędne, choć przecież potrafi leczyć, bo zdarzają mu się trafne diagnozy stanu zdrow Czytaj całość
avatar
FIS 500
4.09.2024
Zgłoś do moderacji
15
11
Odpowiedz
Kilka słów od sąsiada za między,
Paweł miałby w Bydzi jak u Pana Boga za piecem,
Bayer z Miedziakiem już by się nim zaopiekowali aby pkt na torze się zgadzały a i kibice by go q końcu zaakcept
Czytaj całość