Żużel. Mówi stanowcze "nie" przepisowi o zagranicznym juniorze! "My już naprawdę dużo pomagamy"

WP SportoweFakty / Michał Krupa /  Na zdjęciu: Rafał Dobrucki, Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Dobrucki, Szymon Woźniak

Wszystko wskazuje na to, że od sezonu 2026 wróci do polskiego speedwaya przepis o zagranicznym juniorze. Decyzja wzbudza wiele kontrowersji, a jednym z jej przeciwników jest Rafał Dobrucki.

Prezes Speedway Ekstraligi - Wojciech Stępniewski w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdził, że od sezonu 2026 w najlepszej lidze świata ma zostać przywrócony przepis o możliwości korzystania z zagranicznego młodzieżowca (więcej TUTAJ). Zmiana musi zostać jeszcze zatwierdzona przez Polski Związek Motorowy. A na razie ma ona wielu przeciwników.

W tym gronie jest między ZOOleszcz GKM Grudziądz, który wiele lat pracował z młodzieżą i dziś zbiera tego owoce w postaci dobrych wyników duetu Kacper Łobodziński - Kevin Małkiewicz (więcej TUTAJ). Krytycznie o pomyśle wypowiada się również Marta Półtorak (więcej TUTAJ).

W grupie przeciwników jest również selekcjoner reprezentacji Polski Rafał Dobrucki.

ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie

- Uważam, że zrobiono dużo pracy, która przynosi spodziewane "owoce" całej ścieżki szkoleniowej, z której już wyszli m.in. Bartosz Bańbor, Kevin Małkiewicz, czy młodziutki Antoni Kawczyński i jeszcze młodszy Maksymilian Pawełczak. Czyli chłopacy w wieku od 15 do 18 lat, którzy ścigają się już lub będą jeździć w PGE Ekstralidze, nie mając jeszcze doświadczenia w "dorosłym żużlu", ale prawidłowo wyszkoleni, dobrze wyglądający na motocyklu i ambitni. Już nie raz zaskoczyli w tym roku. Zawodnicy, którzy przeszli całą piramidę szkoleniową i mają szansę na to, by dalej się rozwijać. Myślę, że należy temu dać czas - przyznał Dobrucki w rozmowie z WP SportoweFakty.

W polskich klubach nie brakuje zdolnej młodzieży spoza granic naszego kraju, która regularnie ściga się, chociażby w U-24 Ekstralidze. - Ilu jest tak naprawdę tych juniorów na świecie? My już naprawdę dużo pomagamy i to chyba wystarczy - dodał nasz rozmówca.

Wojciech Stępniewski w wywiadzie dla WP SportoweFakty przyznał, że w związku z nowym kontraktem telewizyjnym od 2026 roku będzie nadwyżka pieniędzy dla klubów. Te zostaną przeznaczone na szkolenie. Zespoły, które będą stawiać na wychowanków w zawodach ligowych, będą nagradzane. Liczba punktów, które zdobędą przez cały sezon w lidze, zostaną pomnożone przez stawkę i otrzymana kwota zasili klubowy budżet.

- Jest to jakaś marchewka na kiju i ciekawa alternatywa dla klubów. Obawiam się jednak, że na palcach jednej ręki policzę kluby, które dalej będą pracowały z naszymi juniorami, tak, jak do tej pory lub będą starać się bardziej. Obym się mylił - dodał nasz rozmówca.

47-latek podkreślił, że wprowadzenie przepisu o zagranicznym juniorze sprawi, że nie poznamy odpowiedzi, czy cały proces szkoleniowy, który wprowadzono kilka lat temu miał sens. - A moim zdaniem miał - zakończył Rafał Dobrucki.

Czytaj także:
- Jan Kvech otwarcie o swojej przyszłości w NovyHotel Falubazie
- Musiał opuścić Polonię, ale bardzo dużo na tym zyskał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty