Żużel. Trzy ciosy i wielka sensacja w Toruniu. Nawet Zmarzlik był bezradny

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na pierwszym planie

KS Apator Toruń sprawił niespodziankę i pokonał Orlen Oil Motor Lublin w pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi (51:39). Torunianie dokonali wielkich rzeczy, choć można powiedzieć, że tego dnia jechali w czterech.

Od starcia KS Apatora Toruń z Orlen Oil Motorem Lublin rozpoczęła się półfinałowa rywalizacja w PGE Ekstralidze. Torunianie awansowali do tego etapu jako szczęśliwi przegrani i trafili na zdecydowanych faworytów do mistrzostwa. Niewątpliwym plusem dla nich był fakt, że do składu po kontuzji powrócił Emil Sajfutdinow. Kłopotem brak kontuzjowanych Wiktora Lamparta i Andersa Rowe'a - wobec czego szansę otrzymał Nicolai Heiselberg.

Już w pierwszej serii doczekaliśmy się kontrowersji. Motor zaczął spotkanie od porażki 2:4, natomiast w rywalizacji juniorów Wiktor Przyjemski i Bartosz Bańbor dość nieoczekiwanie zostali nieco na starcie. Uratowała ich jednak decyzja sędziego, który przerwał bieg ze względu na to, że minimalnie drgnął przy starcie Antoni Kawczyński. W powtórce juniorzy Motoru byli już bezbłędni i przywieźli podwójne zwycięstwo. Nie brakowało jednak głosów, że to był dla nich prezent (WIĘCEJ tutaj).

W czwartej gonitwie obejrzeliśmy natomiast prawdziwy popis Roberta Lamberta. Ten na starcie został na samym końcu, ale rzucił się w kapitalną pogoń - najpierw pod koniec drugiego kółka wyprzedził przy bandzie Mateusza Cierniaka, a pod koniec trzeciego także Przyjemskiego. W ten sposób Brytyjczyk uratował remis dla swojej drużyny i sprawił, że strata gospodarzy po pierwszej serii wynosiła tylko dwa punkty.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki

Ścigania i efektownego mijanego w niedzielnym półfinale nie brakowało. W szóstym biegu Dominik Kubera na drugim łuku pierwszego okrążenia skutecznie zaatakował Sajfutdinowa, do spółki z Jackiem Holderem przywiózł 4:2, powiększając prowadzenie lublinian.

Słabo w to spotkanie wszedł Bartosz Zmarzlik. W sobotę wygrał Grand Prix na Łotwie, ale okupił to upadkiem, który mógł mieć wpływ na jego dyspozycję. W niedzielę rozpoczął od dwóch jedynego, w tym w biegu siódmym, przegranym przez jego zespół 1:5. Nie był nawet w stanie podjąć rywalizacji z Patrykiem Dudkiem i Lambertem.

W trzeciej serii KS Apator po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie. To zasługa Sajfutdinowa, który w ósmym biegu ostatniej prostej wyprzedził Fredrika Lindgrena i uratował biegowy remis, a także pary Lambert - Dudek, która w dziewiątej gonitwie była nieuchwytna.

Goście musieli gonić, a kluczem do tego miała być dyspozycja Zmarzlika. W dziesiątym biegu nabrał prędkości po zewnętrznej, wyprzedził Pawła Przedpełskiego i przywiózł pierwszą trójkę. Po 11. biegu na tablicy wyników znów mieliśmy remis, co zwiastowało nam wielkie emocje w końcówce spotkania. Jeszcze ciekawiej zrobiło się po biegu 13., bo para Sajfutdinow - Lambert przywiozła za plecami Zmarzlika i Lindgrena. W ten sposób przed wyścigami nominowanymi Apator prowadził 41:37.

Dudek, Lambert, Przedpełski i Sajfutdinow zdobyli 40 z 41 punktów dla swojej drużyny i w takich okolicznościach stanęli przed szansą, aby w biegach nominowanych jeszcze powiększyć przewagę. Tym bardziej, że lublinianie męczyli się niemal przez cały mecz i w ich szeregach do tego momentu można było pochwalić tylko Dominika Kuberę.

W 14. biegu Dudek i Przedpełski sprawili, że toruńska Motoarena oszalała. Ten drugi najpierw manewrem przy krawężniku wysforował się na prowadzenie, a Dudek musiał gonić Lindgrena i Przyjemskiego, wypuścił się po zewnętrznej i skuteczną szarżą dołączył na czele do kolegi z drużyny.

Ale na tym euforia w Toruniu się nie skończyła, bo miejscowi trzeci bieg z rzędu wygrali 5:1. Lambert wystartował najlepiej z całej czwórki, a Sajfutdinow widowiskowo i szybko poradził sobie ze Zmarzlikiem. Chwilę później popisał się jeszcze refleksem, kiedy podbiło lekko Lamberta i musiał go omijać. Efekt? Gospodarze pokonali faworytów do tytułu 51:39, dzięki czemu w rewanżu (w najbliższy piątek) czekają nas olbrzymie emocje.

Punktacja:

KS Apator Toruń - 51 pkt.
9. Patryk Dudek - 13+1 (3,3,2*,2,3)
10. Robert Lambert - 13+2 (3,2*,3,2*,3)
11. Paweł Przedpełski - 11+1 (1,3,2,3,2*)
12. Nicolai Heiselberg - 0 (0,0,0,-)
13. Emil Sajfutdinow - 13+1 (3,2,3,3,2*)
14. Antoni Kawczyński - 1 (1,0,0)
15. Krzysztof Lewandowski - 0 (0,0,0)
16. Mateusz Affelt - 0 (0)

Orlen Oil Motor Lublin - 39 pkt.
1. Dominik Kubera - 9 (2,3,1,3,0)
2. Jack Holder - 5 (2,1,0,2)
3. Fredrik Lindgren - 5 (0,2,2,0,1)
4. Mateusz Cierniak - 4+3 (1*,1*,1*,1,-)
5. Bartosz Zmarzlik - 7+1 (1*,1,3,1,1)
6. Wiktor Przyjemski - 6 (3,2,1,0)
7. Bartosz Bańbor - 3+2 (2*,0,1*)
8. Bartosz Jaworski - NS

Bieg po biegu:
1. (62,67) Dudek, Kubera, Przedpełski, Lindgren - 4:2 - (4:2)
2. (62,40) Przyjemski, Bańbor, Kawczyński, Lewandowski - 1:5 - (5:7)
3. (61,46) Sajfutdinow, Holder, Zmarzlik, Heiselberg - 3:3 - (8:10)
4. (62,00) Lambert, Przyjemski, Cierniak, Kawczyński - 3:3 - (11:13)
5. (62,11) Przedpełski, Lindgren, Cierniak, Heiselberg - 3:3 - (14:16)
6. (61,52) Kubera, Sajfutdinow, Holder, Lewandowski - 2:4 - (16:20)
7. (61,60) Dudek, Lambert, Zmarzlik, Bańbor - 5:1 - (21:21)
8. (62,45) Sajfutdinow, Lindgren, Cierniak, Kawczyński - 3:3 - (24:24)
9. (61,29) Lambert, Dudek, Kubera, Holder - 5:1 - (29:25)
10. (61,82) Zmarzlik, Przedpełski, Przyjemski, Heiselberg - 2:4 - (31:29)
11. (62,70) Kubera, Dudek, Cierniak, Affelt - 2:4 - (33:33)
12. (62,18) Przedpełski, Holder, Bańbor, Lewandowski - 3:3 - (36:36)
13. (61,31) Sajfutdinow, Lambert, Zmarzlik, Lindgren - 5:1 - (41:37)
14. (62,54) Dudek, Przedpełski, Lindgren, Przyjemski - 5:1 - (46:38)
15. (62,17) Lambert, Sajfutdinow, Zmarzlik, Kubera - 5:1 - (51:39)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Tomasz Walczak
NCD: 61,29 uzyskał w 9. wyścigu Robert Lambert
Zestaw startowy: I

Zobacz także:
Bartosz Zmarzlik mówi wprost: Prawie chciało mi się płakać
Szukamy współpracowników! Dołącz do redakcji żużlowej WP SportoweFakty!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty