Do kraksy z udziałem Mikkela Michelsena i Bartosza Zmarzlika doszło w czwartym wyścigu Grand Prix Łotwy w Rydze. Po starcie Duńczyk z Polakiem dosyć równo wjechali w pierwszy wiraż, a na wyjściu z niego doszło do kontaktu po którym obaj z dużą siłą uderzyli w bandę, gdzie nie było już dmuchanych segmentów.
- Chciał odwieźć Bartosz Zmarzlik Mikkela Michelsena. I co? Bartosza pociągnęło, czy Mikkel się za mocno zakładał - zastanawiał się na antenie Eurosportu komentator Michał Korościel.
Obaj komentatorzy - Korościel, jak i Marcin Kuźbicki nie ukrywali, że trudno było w tej sytuacji wskazać winnego. Sędzia Jesper Steentoft zdecydował się jednak wykluczyć Michelsena.
Nie zgadzał się z tym selekcjoner duńskiej reprezentacji Nicki Pedersen. Zdaniem byłego mistrza świata arbiter podjął błędną decyzję.
Michelsen okazał się niezdolny do dalszej jazdy. Podejrzewane jest u niego złamanie obojczyka.
Czytaj także:
- Maciej Janowski może opuścić Betard Spartę?!
- Polak uda się do Australii. Sprawdzi się na tle byłych mistrzów świata
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki