Żużel. Przetestował wszystkie silniki, które miał w warsztacie. Zdradził, ile to trwało

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski

Paweł Przedpełski to bohater pierwszego meczu półfinałowego w drużynie KS Apatora Toruń. Wychowanek pojechał nadspodziewanie dobrze, a dzięki temu jego drużyna ma 12 punktów przewagi przed rewanżem w Lublinie.

Rewelacyjna postawa tego zawodnika i 12 punktów nie były przypadkiem, bo żużlowiec w tygodniu poprzedzającym zawody wykonał gigantyczną pracę, a także sporo zaryzykował. Choć cały sezon startował na silnikach Ryszarda Kowalskiego, to tuż przed kluczowym spotkaniem zdecydował się zamówić jednostkę napędową od Briana Kargera i właśnie ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę.

Nie wszystko jednak poszło łatwo, bo zawodnik musiał włożyć sporo pracy na treningach, by rozszyfrować nowy silnik.

- Najwięcej pracy mieli moi mechanicy, bo na każdym treningu brudziłem dwa, trzy motocykle, a każdy myje i składa się około sześciu godzin. Trenowałem czwartek, piątek i sobotę. W tym czasie mogę powiedzieć otwarcie, że przerzuciłem wszystko, co miałem w warsztacie. Testowałem pięć silników, by zobaczyć, który jest najlepszy. Chciałem być pewny sprzętu, na którym rozpocznę zawody i to się udało - przyznał Paweł Przedpełski w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki

Przedpełski nie jest jedynym żużlowcem, który odnalazł prędkość tuż po przesiadce na zupełnie inne silniki. Podobnie mieli choćby Jakub Miśkowiak, Mateusz Cierniak, Dominik Kubera, Martin Vaculik. Duże problemy mają także lojalni klienci Kowalskiego, czyli Jack Holder i Szymon Woźniak.

- Po meczu w Gorzowie czułem frustrację i dlatego postanowiłem działać natychmiast - przyznaje Przedpełski. Od razu jednak dodaje, że wciąż chce współpracować z RK Racing i jest przekonany, że problemy są tylko przejściowe.

W czwartek zespół Apatora trenował na jednym z innych torów, a wszystko po to, by przygotować się do piątkowego meczu w Lublinie.

Komentarze (6)
avatar
INTRO1
13.09.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Teraz będzie chłodniej i RK wraca, a niewierni będą wozić ogony 
avatar
Sebastian1978
13.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A Woźniak nadal na tym zlomie z RK .... 
avatar
axe1975
13.09.2024
Zgłoś do moderacji
7
6
Odpowiedz
Polonia Bydgoszcz jest w mym sercu ale w Lublinie kibicuję Apatorowi. Do boju dowalić klubowi który zaprzedał się pisdzielcą 
avatar
Leszek PS SG
13.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja mam pytanie do kogoś z Torunia. Czy nie było możliwości aby pojechał dziś Bastian? Albo ktoś lepszy niż ten u24? Bo tak to pewne zera jak nie będzie defektów. 
avatar
Asfodell
13.09.2024
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
Paweł, prosimy o występ jak w zeszłym sezonie. 12 punktów i gasimy sasinom swiatlo