Żużel. Pierwszy krok w stronę PGE Ekstraligi. ROW chce sprawić Polonii psikusa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: mecz ROW - Polonia
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: mecz ROW - Polonia
zdjęcie autora artykułu

Od dawna wielu obserwatorów to w Polonii Bydgoszcz z dużą dozą prawdopodobieństwa widzi beniaminka PGE Ekstraligi 2025. Tymczasem ta drużyna nie wywalczyła jeszcze awansu, ponieważ wciąż przed nią... finał play-off. W nim zmierzy się z ROW-em Rybnik.

Bydgoszczanie głośno mówią o chęci powrotu do grona najlepszych żużlowych zespołów w Polsce. Przed kilkoma laty prezes Jerzy Kanclerz mówił, że celem jest wywalczenie awansu do PGE Ekstraligi w 2023 roku. To się nie powiodło, choć ostatecznie przesunięcie realizacji tego w czasie może być nieduże. Ma to się bowiem wydarzyć teraz. I wielu właśnie w Abramczyk Polonii Bydgoszcz widzi głównego kandydata do zwycięstwa w Metalkas 2. Ekstralidze.

Media od dłuższego czasu informują już nawet o tym, kto miałby znaleźć się w kadrze ekstraligowych "Gryfów" w sezonie 2025. Sam Kanclerz przekonywał rozochocony po niedawnym dwumeczu półfinałowym, że odbywa rozmowy z zawodnikami w celu skompletowania składu, w którym Polonia mogłaby mocno namieszać na najwyższym szczeblu. A nawet spróbować pokusić się od razu o górną połowę tabeli.

Plany są ambitnie, co nie zmienia faktu, że zespół... cały czas znajduje się szczebel niżej. Deprecjonować tegorocznej siły bydgoszczan w żaden sposób rzecz jasna nie można. Z pewnością przed finałem mają oni za sobą wiele argumentów i niewykluczone, że więcej niż ich przeciwnik - Innpro ROW Rybnik. Po słabym ćwierćfinale przeciwko #OrzechowaOsada PSŻ-owi Poznań (88:90) i awansie do czwórki jako "lucky loser" w półfinale pokazali swoją moc, pokonując dość pewnie bardzo silną w tym roku Arged Malesę Ostrów (96:84).

Niewątpliwie Polonia jest wobec tego pobudowana i nie powinna narzekać, że to akurat "Rekiny" są jej ostatnią przeszkodą na drodze do elity. Ekipa prowadzona przez Tomasza Bajerskiego bardzo dobry mecz odjechała pod koniec lipca w Rybniku, gdzie wygrała jako pierwsza i jedyna przyjezdna w tym roku (48:41). Z kolei o czerwcowych zawodach w Bydgoszczy nie ma za bardzo co rozprawiać. Tam ROW został rozjechany 61:29, choć brakowało w jego szeregach lidera - Brady'ego Kurtza.

Wydaje się, że jedyną szansą dla rybniczan, o których w kontekście ewentualnych występów w PGE Ekstralidze w przyszłym sezonie mówiło się dotąd bardzo mało, jest odniesienie przekonującego zwycięstwa w piątkowy wieczór na własnym terenie, tzn. z circa 10-12 punktami zapasu. A w niedzielę obrona zaliczki nad Brdą, gdzie nikt jeszcze nie dobił do granicy 40 "oczek". Jeżeli przy Gliwickiej to się rybniczanom nie uda, Polonia otworzy sobie raczej wrota do jazdy na salonach po dwunastu latach przerwy (po raz ostatni jeździła w 2013 - przyp. red.).   ZOBACZ WIDEO: Przyjemski o torze w Bydgoszczy. Czy da radę się na nim odnaleźć?

Przestrogą dla gospodarzy pierwszego starcia finałowego jest niedawny ich występ w rewanżu półfinału z PSŻ-em. Był moment, że to osłabieni brakiem Ryana Douglasa poznanianie byli bliżej awansu i o wszystkim decydować musiała końcówka. Zawodnicy czuli się zaskoczeni przygotowaniem nawierzchni, zresztą podobne tłumaczenia miały miejsce po wspomnianej porażce z Polonią kilka tygodni wcześniej. Miejsca na pomyłkę teraz już nie będzie. Ewentualna porażka niemal na pewno pogrzebie szanse Ślązaków na triumf w Metalkas 2. Ekstralidze.

Awizowane składy:

Innpro ROW Rybnik 9. Rohan Tungate 10. Brady Kurtz 11. Jakub Jamróg 12. Norick Bloedorn 13. Grzegorz Walasek 14. Maksym Borowiak 15. Paweł Trześniewski

Abramczyk Polonia Bydgoszcz 1. Kai Huckenbeck 2. Tim Soerensen 3. Andreas Lyager 4. Mateusz Szczepaniak 5. Krzysztof Buczkowski 6. Hubert Gąsior 7. Olivier Buszkiewicz

Początek meczu: godz. 18:00 Sędzia: Paweł Słupski Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk

Prognoza na piątek (za: pogoda.wpl): Temperatura: 19°C Deszcz: 0.0 mm Wiatr: 13 km/h

Źródło artykułu: WP SportoweFakty