Środowisko żużlowe z Torunia mocno zaangażowało się w zbiórkę środków na leczenie chorego Kuby. Sprawę nagłośnił Jan Konikiewicz, który pełni rolę dyrektora sportowego w Warner Bros. Discovery Sports Events, firmie odpowiedzialnej za żużlowe mistrzostwa świata SGP.
To właśnie po zawodach SGP w Rydze przelew na kwotę 40 tys. zł wykonał Bartosz Zmarzlik. - Zamykam tę zbiórkę - ogłosił spontanicznie pięciokrotny mistrz świata po Grand Prix Łotwy na początku września. Dzięki temu rodzice Kuby zgromadzili środki na niezbędną operację.
Bartosz Zmarzlik wsparł operację Kuby
Operację przeprowadzono 2 października w Paley European Institute w Warszawie. - Kuba jest po operacji. Wszystko przebiegło zgodnie z planem, a nawet ortopedzi zrobili więcej, aby stan bioder i nóg był dla wszystkich zadowalający. Wszystko z myślą o tym, aby Kuba mógł stanąć w pionizatorze. Lekarze są zadowoleni z efektów, choć syn jest mocno obolały. Na pewno przed nami kilka trudnych dni - zdradza w rozmowie z WP SportoweFakty Małgorzata Gross-Byra, matka 9-latka.
ZOBACZ WIDEO: Zmarzlik "zamknął zbiórkę" dla Kuby. Przed operacją pamiętał o 9-latku
O operacji Kuby nie zapomniał również zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin. Ku sporemu zaskoczeniu, 9-latek podczas pobytu w szpitalu otrzymał specjalne nagranie, które można zobaczyć powyżej. - Niedawno się poznaliśmy i chciałbym ci powiedzieć, że jesteś dla mnie dużym bohaterem. Trzymam za ciebie bardzo dużo kciuków. Jestem cały czas myślami z tobą i wiem, że wszystko będzie dobrze - mówi na filmie najlepszy żużlowiec na świecie.
Kuba Byra zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. W roku 2020 wykryto u niego krwiaka mózgu. W kolejnych miesiącach wymagał przeszczepu wątroby, a przez spastykę nabawił się zwichnięcia bioder. Dlatego konieczna była u niego kolejna operacja.
Trudne miesiące przed rodzicami Kuby
Zbiórka w serwisie siepomaga.pl dobiegła końca, ale wiadomo już, że Kuba będzie musiał korzystać z zabiegów i rehabilitacji do końca życia. Bardzo intensywne dla chłopca będą również najbliższe tygodnie.
- Spędzimy najbliższe trzy miesiące w Warszawie. Jesteśmy jeszcze w szpitalu, ale może w niedzielę uda się z niego wyjść. Wynajęliśmy mieszkanie w stolicy, bo tutaj Kuba będzie przez 12 tygodni korzystał ze specjalnego turnusu rehabilitacyjnego - zdradza matka 9-latka.
Co będzie dalej? - Na razie nie chcę wybiegać daleko w przyszłość - dodaje Małgorzata Gross-Byra, która w momencie naszej rozmowy czuwa przy łóżku Kuby. 9-latek trzyma ją mocno za dłoń i nie chce puścić.
- Opanowujemy obecną sytuację. Kuba jest po wcześniejszym przeszczepie wątroby, ma teraz przetaczaną krew. Nie pytamy lekarzy o rokowania, ale wszyscy wierzą, że stanie na nogi. Specjaliści z kliniki zrobili wszystko, co było w ich mocy, a teraz czas na Kubę. On ma ogromną motywację, ale też potrzeba tu ogromu czasu - podkreśla nasza rozmówczyni.
Dalsze leczenie Kuby pochłonie kolejne dziesiątki tysięcy złotych. Walkę 9-latka o odzyskanie sprawności można wesprzeć poprzez przekazanie darowizny albo 1,5 proc. podatku. Szczegóły znajdują się poniżej.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty