W tym sezonie pogoda była wyjątkowo kapryśna dla organizatorów meczów żużlowych, szczególnie pod koniec zmagań. Niedawna powódź, która nawiedziła południową część Polski i odjechanie meczu półfinałowego we Wrocławiu w jego czwartym terminie sprawiło, że na początku października nie znamy jeszcze drużynowego mistrza Polski.
Przekładanie terminu półfinałowego poskutkowało tym, że finał także został przesuwany. Początkowo sezon miał zakończyć się 29 września, jednak wtedy odbył się dopiero pierwszy z meczów finałowych. W nim Betard Sparta Wrocław przegrała z Orlen Oil Motorem 43:47.
W piątkowe popołudnie Speedway Ekstraliga poinformowała, że ze względu na opady deszczu i niekorzystne prognozy pogody sobotni finał w Lublinie został przełożony. Nowy termin to poniedziałek 7 października o godzinie 19:15.
ZOBACZ WIDEO: Finansowe eldorado? Gwiazda ligi wprost o swoich zarobkach
Decyzja organu zarządzającego rozgrywkami wydaje się być jak najbardziej słuszna. W Lublinie pada już od piątku od ok. 12:00 i nie zanosi się, aby przestało przez najbliższe godziny. Według prognozy pogody deszcz ustąpi dopiero w niedzielę.
- Decyzja o odwołaniu zawodów z uwagi na prognozy zawsze jest pewną loterią. Ale dziś mamy zapowiadane opady w czasie zawodów we wszystkich liczących się prognozach. Nie możemy sobie pozwolić na ryzyko w sytuacji finału PGE Ekstraligi. Opady deszczu w trakcie zawodów mogłyby uniemożliwić rozegranie pełnych piętnastu wyścigów, a to jest bardzo ważne dla wyniku dwumeczu - powiedział prezes Speedway Ekstraligi Wojciech Stępniewski cytowany przez ekstraliga.pl