Betard Sparta Wrocław w tym roku sięgnęła po drużynowe wicemistrzostwo Polski, ale prezes Andrzej Rusko już zapowiedział walkę o najwyższe cele w 2025 roku. Pomóc w tym ma m.in. wymiana Taia Woffindena na gwiazdę Metalkas 2. Ekstraligi, czyli Brady'ego Kurtza. Australijczyk w tym roku w 97 wyścigach wykręcił 222 punkty i 11 bonusów, co przełożyło się na średnią biegową 2.402.
- Wydaje mi się, że o Brady'ego można być spokojnym. On będzie podkręcony tym, że po przerwie wraca do PGE Ekstraligi i będzie chciał wszystkim udowodnić, że to jest jego miejsce i stać go na skuteczną jazdę w tej lidze. Ma ambitne plany, jest młody i głodny sukcesów. Wszystko dopiero przed nim, bo jeszcze nie miał wielkich sukcesów na żużlu - przyznał Artiom Łaguta w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".
Zawodnik z australijskiej Cowry wróci do PGE Ekstraligi po czterech sezonach spędzonych na jej zapleczu. Ostatnia styczność z najlepszą ligą świata skończyła się na siedmiu wyścigach, w których wywalczył osiem punktów. Więcej spotkań zaliczył w latach 2018-19, kiedy to wystąpił w prawie 150 gonitwach.
- Nie był jeszcze mistrzem świata i teraz będzie chciał udowodnić, że stać go na dobre wyniki. Był mistrzem Polski z Fogo Unią Leszno, ale moim zdaniem zrobi wszystko, aby pokazać się z dobrej strony. Wierzę w tego chłopaka i w to, że pomoże nam w następnym sezonie - dodał Rosjanin z polskim paszportem.
Przypomnijmy, że w sezonie 2025 Brady Kurtz zadebiutuje również w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Awans zapewnił sobie poprzez turniej Challenge w Pardubicach.
ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"