Greg Hancock chce jeździć w Zielonej Górze

Po tym, jak zielonogórski klub opuścił Grzegorz Walasek, prezes Robert Dowhan został zmuszony do wdrożenia w życie "planu B". Okazuje się, że po stracie swojego kapitana Falubaz wcale nie musi się osłabić. Wręcz przeciwnie – w miejsce "Grega" do Zielonej Góry najprawdopodobniej trafi bowiem inny Greg. Nazywa się Hancock i jest czwartym zawodnikiem świata.

- Prawdą jest to, że w kwestii finansowej jesteśmy od pewnego czasu dogadani, a dokładniej od 3 grudnia, kiedy to Greg Hancock skończył 39 i pół roku. Pozostają jakieś drobne niuanse związane z kontraktem i kwestia warunków wypożyczenia z klubu częstochowskiego. Do momentu kiedy nie ma podpisu pod umową, wszystko może się zdarzyć. To jest sport żużlowy, Amerykanin teoretycznie może jeszcze wybrać jakieś inne opcje. On chce jednak jeździć w Zielonej Górze i jest zdecydowany na propozycję, jaka została ustalona między nim a klubem. Czy to wszystko zostanie sfinalizowane, zależy jeszcze od kilku czynników, na przykład kwestii zawartych w kontrakcie niezwiązanych z finansami. Niemniej jednak ani ze strony Grega Hancocka, ani ze strony klubu nie powinno być żadnych przeciwwskazań, czy punktów, które mogłyby nas poróżnić. Jesteśmy w klubie optymistami, ale nie mogę powiedzieć, że Greg Hancock jest zawodnikiem Falubazu, bo w momencie kiedy nie ma podpisu, on nim nie jest. Zależy to też od prezesa Włókniarza Częstochowa, czy jesteśmy w stanie spełnić ich wymagania odnośnie wypożyczenia - mówi portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy zielonogórskiego klubu, Marek Jankowski.

Po Winnym Grodzie krąży ostatnimi czasy plotka, jakoby za wypożyczenie Hancocka prezes Włókniarza Marian Maślanka oczekiwał w ramach rozliczenia jednego z liderów Falubazu, Grzegorza Zengoty. Jankowski jednak uspokaja: - Nie jesteśmy klubem, który handluje zawodnikami, więc ewentualne wypożyczenie jakiegoś żużlowca to jest zupełnie inna historia i na pewno nie będzie to się odbywało w ramach rozliczenia. Nie będziemy w zamian za wypożyczenie kogoś wypożyczać kogoś innego. Jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o Grzegorzu Zengocie, bo w tym momencie jest on zawodnikiem podstawowego składu Falubazu.

Skoro włodarze klubu spod znaku Myszki Miki nie chcą się zgodzić na wypożyczenie Zengoty w zamian za Hancocka, pozostaje dojść do porozumienia pod względem finansowym. - To są ustalenia pomiędzy prezesami Dowhanem i Maślanką i dopóki nie będzie między nimi porozumienia, trudno mówić, czy będzie to 10 złotych, tysiąc, czy milion. Obie strony muszą się zgodzić, aby te warunki zostały ujawnione dla mediów i przede wszystkim trzeba się dogadać - kończy Marek Jankowski.

Komentarze (0)