Zaledwie cztery występy Roberta Chmiela w SpeedwayLigaen odmieniły opinię duńskiego środowiska na temat rybniczanina. Przed sezonem 2024 był postrzegany jako mniej znany żużlowiec, tymczasem krótka przygoda GSK Liga przyniosła sukcesy, które odmieniły tę opinię.
Sezon pełen przełomowych osiągnięć zaprowadził Chmiela na międzynarodowe areny. Był gwiazdą Krajowej Ligi Żużlowej, świetnie radził sobie w ligach zagranicznych i błysnął podczas Tauron SEC na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Pozytywnie wypadł także w lidze duńskiej.
Debiutując w Danii, Chmiel wystąpił w meczu wyjazdowym przeciwko Slangerup, gdzie w swoim pierwszym starcie zdobył 12+1 punktów, prezentując doskonałą formę. Kolejnym sukcesem było zapewnienie zwycięstwa w meczu z Esbjerg, gdzie zdobył 12 punktów i dwa bonusy, co umocniło jego pozycję w drużynie.
ZOBACZ WIDEO: Cegielski dostał ofertę przejęcia klubu. "Nie skusiłem się"
- Moim zdaniem Robert był jednym z zawodników, którzy w sezonie 2024 podnieśli swój poziom najbardziej w porównaniu do wcześniejszych występów. W Grindsted widzieliśmy głodnego sukcesu, zaangażowanego i profesjonalnego zawodnika, który nie tylko dostarczał wyniki na torze, ale także okazał się silnym graczem zespołowym - powiedział Chris Pedersen, menedżer drużyny z Grindsted w rozmowie z klubowymi mediami.
Pedersen podkreślił również, że Chmiel różni się od typowych zawodników z naszego kraju, ponieważ świetnie radzi sobie na technicznych torach w Danii, co stanowi spore wyzwanie dla wielu żużlowców przyzwyczajonych do polskich warunków.
W perspektywie przyszłego sezonu Pedersen ocenia Chmiela jako kluczowego zawodnika zespołu. - Z pewnością będzie jokerem w nadchodzącym sezonie, a ja wierzę, że awansuje na wyższe miejsce w rankingu w przyszłym sezonie.
Sam Chmiel również wyraził zadowolenie z możliwości dalszego startu w Grindsted. - Cieszę się, że mogę kontynuować w Grindsted. Cieszyłem się z sezonu 2024, który spędziłem w profesjonalnym zespołem i z fantastycznymi kibicami. Moim celem na przyszły sezon jest pomóc klubowi w dotarciu do finału i osiągnięcie średniej powyżej 2,0 punktu na bieg - zapowiedział Polak.