Żużel. Trzy razy sięgał ze Spartą po mistrzostwo Polski. Ważną rolę w jego karierze odegrał Andrzej Rusko

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: kibice Sparty, Zbigniew Lech (kółko z lewej), Andrzej Rusko (z prawej)
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: kibice Sparty, Zbigniew Lech (kółko z lewej), Andrzej Rusko (z prawej)

Trzy razy z kolegami ze Sparty Wrocław świętował drużynowe mistrzostwo Polski, ale indywidualnie nie pojechał w parze z tymi sukcesami. Andrzej Rusko był jego menedżerem i dbał o rozwój tego żużlowca.

Przygoda Zbigniewa Lecha z żużlem rozpoczęła się od jego fascynacji enduro. Trener Wojciech Kończyło, widząc jego potencjał, zaprosił go na treningi, co okazało się kluczowe dla jego przyszłej kariery. - Początkowo bardziej jemu się to podobało niż mnie - wspominał Lech w rozmowie z WP SportoweFakty. Mimo wszystko szybko odnalazł się w dynamicznej rywalizacji na motocyklach, które nie posiadają hamulców.

Popularność zdobył szybko, występując w barwach Sparty Wrocław na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce. Jego sukcesy na torze przyciągały coraz więcej kibiców, a po barażach z Unią Leszno w 1991 roku został uznany za najpopularniejszego sportowca Dolnego Śląska. Sam Lech zauważa, że przychylność fanów wzmacniał fakt, że był wychowankiem miejscowego klubu.

Nieocenione wsparcie od początku kariery zapewniał Andrzej Rusko, obecny prezes Sparty. Pełnił on ważną rolę w sportowej przygodzie Lecha. - Faktycznie pan Andrzej wszystkim się zajmował. To była taka rola, jak menedżera zawodnika w obecnych czasach. Starał się wszystko ułożyć w taki sposób, aby było jak najlepiej. Na pewno wiele mu zawdzięczam. Cały czas pilnował mojej średniej i starał się organizować jak najlepszy sprzęt. Pomógł mi znaleźć drużynę w lidze czeskiej i występowałem w Libercu - wspominał nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Wróbel, Kołodziej i Cegielski

Przełomem w karierze Lecha było przejście do Unii Tarnów na sezon 1996. - Nie czułem już takiej radości z jazdy - przyznał. Zamiast na rywalizacji skupił się na prowadzeniu własnego warsztatu. Decyzja o zakończeniu kariery wynikała z braku satysfakcji i rozłąki z rodziną, choć zaliczył jeszcze dwa sezony - we Wrocławiu (1997) i w Łodzi (1998).

Pomimo zakończenia kariery żużlowej, Lech wspomina ten okres z sentymentem. Podkreśla, że była to jego decyzja, a przygoda na torze pozostawiła wiele wspomnień, które docenia do dziś. Wspomina także o niepowtarzalnej atmosferze na wrocławskim stadionie, która towarzyszyła mu przez lata startów. - Trybuny były zawsze pełne, a doping fanów dodawał skrzydeł - mówił.

Dla wielu był wzorem, który inspirował młodszych zawodników, marzących o karierze żużlowej. Po zakończeniu żużlowej przygody Lech powrócił do jazdy na motocyklach Enduro. W czarnym sporcie może pochwalić się trzema tytułami Drużynowego Mistrza Polski (1993, 1994, 1995). Dwukrotnie stawał na podium Drużynowego Pucharu Polski (2. miejsce w 1993 roku, 3. miejsce w 1997 roku).

Komentarze (3)
avatar
pointblank
11.11.2024
Zgłoś do moderacji
14
0
Odpowiedz
Super zawodnik.Pamiętamy baraże z lesznem.Pamiętamy wyjazd do lublina i jazdę ze zdrutowanym obojczykiem.
W lesznie w barażach pod osłoną nocy lali wodę i co zrobił Zbyszek...prawie komplet. 
avatar
Don Ezop Fan
11.11.2024
Zgłoś do moderacji
19
4
Odpowiedz
Zbyszek Lech, wielki niespelniony talent wedlug Jego przyjaciela- Don Bartolo Czekanskiego z Wilkszyna.