Żużel. Orzeł Łódź blisko dwóch sensacyjnych transferów. Kluczowe spotkanie przed nimi

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Robert Miśkowiak, Witold Skrzydlewski, Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Robert Miśkowiak, Witold Skrzydlewski, Janusz Ślączka

Brak wieści z Orła Łódź nie jest przypadkiem, bo klub w tym oknie transferowym wciąż nie podpisał kontraktu z żadnym zawodnikiem. Przełomowym dniem może okazać się środa, bo właśnie wtedy odbędzie się ważne spotkanie ze sponsorami.

To właśnie na nim mają zostać podjęte kluczowe decyzje, a kto wie, czy właśnie wtedy nie rozstrzygnie się klubowa przyszłość najlepszego zawodnika z tych dostępnych na rynku, czyli Andreasa Lyagera. W tym momencie to właśnie łodzianie wydają się być bliżej ściągnięcia duńskiego żużlowca, a wiele wskazuje na to, że ten zawodnik może okazać się kluczowy w kontekście walki o utrzymanie z Autona Unią Tarnów.

Poza Lyagerem na wyznaczenie terminu do podpisania umów czekają Robert Chmiel, Mateusz Bartkowiak i Patrick Hansen. Blisko klubu są także Nicolai Klindt oraz Patryk Wojdyło. W orbicie zainteresowań wciąż są Benjamin BassoMatej Zagar, czy Kim Nilsson. Ostatecznie każdy z kandydatów do jazdy w Orle musi mocno zejść ze swoich oczekiwań, bo klub nie chce podpisywać umów gwarantujących za podpis na kontrakcie więcej niż 150 tysięcy złotych.

To jednak nie koniec, bo im bliżej końca okna transferowego, tym coraz większą rolę w klubie zaczyna odgrywać były trener Orła, Janusz Ślączka. W środowisku już od jakiegoś czasu mówi się, że to właśnie on będzie nowym opiekunem zespołu. To dość zaskakujący zwrot akcji, bo przecież początkowo do negocjacji z zawodnikami w imieniu klubu został zaangażowany Maciej Jąder. W ostatnich dniach wydaje się jednak, że większą inicjatywę w tym zakresie ma jednak Ślączka.

ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"

Jego los nie jest jednak przesądzony, bo rozmowy z nim wciąż prowadzą działacze Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Ci z kolei nie przestali jednak marzyć o ściągnięciu Marka Cieślaka, a Ślączka wydaje się opcją rezerwową, gdyby ostatecznie legenda klubu odmówiła podpisania kontraktu. Ślączka zdaje sobie z tego sprawę, a to może przybliżać go do H.Skrzydlewska Orła Łódź.

Łodzianie muszą zacząć działać szybko, bo duże ambicje mają także w Tarnowie, a to właśnie te dwa kluby mają w przyszłym sezonie rywalizować o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. Tarnowianie już ogłosili podpisanie umowy z Timo Lahti , a w swoim składzie chętnie widzieliby także Vaclava Milika, Mateusza Szczepaniaka, Patryka Wojdyłę, Benjamina Basso lub Krzysztofa Sadurskiego.

Komentarze (18)
avatar
Tramwajarz
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
tylko qwa nie ten slączka 
avatar
Möchomorek
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
to jak się odbędzie to wtedy pisz! Kto cie uczył dziennikarstwa? 
avatar
Twardzi Jak Beton
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Hahahaha.Jakże smutny był by Nasz żużel bes pana Witolda i Władysława:)))) 
avatar
tomas68
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
skończy się na pretensjach do zawodników i tyle z tego mega wzmocnienia będzie. 
avatar
KIBIC UT
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
puka jaki to błazen że dziś takie miernoty są tfu dziennikarzami.