Jeszcze niedawno zastanawiano się, czy Lejonen Gislaved zdoła utrzymać najlepszego żużlowca na świecie w składzie. Klub wyrażał chęci, aby kontynuować z nim współpracę, jednak na ewentualnej przeszkodzie mogły stanąć warunki finansowe oraz wysoka średnia.
Wszak Bartosz Zmarzlik w minionym sezonie Bauhaus-Ligan, których dla "Lwów" okazał się wprost rewelacyjny (szesnaście wygranych w osiemnastu meczach i w efekcie zdobycie trzeciego w historii drużynowego mistrzostwa kraju - przyp. red.), był jej zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem. W szesnastu spotkaniach wykręcił fenomenalną średnią biegową 2,724. Na jedne zawody zdobywał 13,27 punktów.
W piątek Lejonen oficjalnie ogłosiło, że Zmarzlik zostaje na czwarty sezon w tym klubie. Jak informują Szwedzi, pierwsze rozmowy z Polakiem miały rozpocząć się 17 września, czyli jeszcze w trakcie trwania sezonu. Po ponad dwóch miesiącach sternicy z Gislaved mogą poinformować, że pięciokrotny triumfator cyklu Grand Prix nie zmieni w Skandynawii otoczenia.
Zmarzlik dołączył tym samym do przedstawionych wcześniej w tym zespole: Dominika Kubery, Mateusza Cierniaka, Kacpra Woryny, Roberta Chmiela, Olivera Berntzona, Caspera Henrikssona, Sammy'ego Van Dycka, Erica Perssona i Alfonsa Wiltandera.
ZOBACZ WIDEO: Orzeł z innym prezesem zyska nową jakość? Jest jeden warunek
Chwytliwe tytuły i klikbajty ... chyba moi czipsowi przyjaciele się tym zainteresują.