Ponad 16 tysięcy miejsc siedzących, nowoczesna wieżyczka i sztuczne oświetlenie - gdy w 2007 roku oddawano do użytku zmodernizowany stadion Włókniarza Częstochowa, śmiało można go było uznawać za najpiękniejszy w Polsce.
Wszak wcześniej był to obiekt zaniedbany, na którym były połamane drewniane ławki, a o oświetleniu nikt nawet nie marzył. O tym, jak dawniej wyglądał stadion, przypomina dziś park maszyn i budynki klubowe.
W pierwotnych planach miała tam powstać kryta trybuna, a pod nią park maszyn. Skończyło się tylko na zapowiedziach. W przyszłym roku minie 18 lat od momentu zakończenia prac na częstochowskim stadionie, a nowej trybuny jak nie było, tak nie ma.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
Czy jest szansa na to, że stadion Włókniarza kiedykolwiek zostanie dokończony? Sprawdziliśmy to w częstochowskim magistracie.
- W obecnej sytuacji budżetowej miasta generalnym priorytetem muszą być inwestycje, na które miasto jest w stanie uzyskać dofinansowanie zewnętrzne, w tym oczywiście unijne - otwarcie powiedział nam rzecznik UM Częstochowy, Włodzimierz Tutaj.
- W projekcie budżetu na 2025 r. oraz w prognozie na kolejne lata zaplanowana jest pewna pula na zadanie związane z przygotowaniem rozbudowy infrastruktury sportowej. Na dokumentację będzie jednak szansa w przypadku tych zadań, w których będzie możliwość sięgania po środki zewnętrzne - dodał.
Miasto planuje inwestycję w stadion piłkarski. Najprawdopodobniej żużlowy obiekt będzie musiał jeszcze poczekać na kolejne prace.
- Włókniarz ma oczywiście swoje potrzeby, bo modernizacja stadionu była już dość dawno, a oczekiwania co do funkcjonalności i standardu obiektów sportowych są coraz wyższe. O większych inwestycjach wyłącznie ze środków własnych trzeba jednak mówić w dalszej perspektywie czasowej, w sytuacji widocznej poprawy możliwości finansowych miasta - zakończył Tutaj.