Pochodzący z Leszna zawodnik, który w zeszłym tygodniu został ogłoszony liderem drużyny Birmingham Brummies, a wcześniej związał się z Cellfast Wilkami Krosno, odbył zaplanowaną operację. Zabieg polegał na usunięciu śrub z nogi, którą złamał w 2023 roku. To właśnie ten uraz wpłynął na jego formę.
- W 2023 roku złamałem kość piszczelową, to był dość poważny uraz. Moje ambicje były na wysokim poziomie, ale zaczynałem sezon, nie będąc w pełni gotowym - wyjaśnia Musielak w rozmowie ze "Speedway Star".
- W maju miałem wypadek, złamałem obojczyk i uszkodziłem lewy piszczel. Nie mogłem chodzić przez kilka tygodni, ale to część sportu, część żużla - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Dokonał niemożliwego i pokonał Zmarzlika. Janowski o finale IMP
Zawodnik podkreśla, że chce być w pełni sprawny przed nadchodzącym sezonem. - Chcę być na 100 proc. gotowy i ponownie cieszyć się jazdą. Teraz poświęcę czas na rehabilitację, aby usunąć śrubę z nogi. Zima będzie trudna, ale mam nadzieję, że po operacji wszystko pójdzie dobrze - komentuje.
Z Musielakiem w Krośnie wiążą bardzo duże nadzieje, bo ma on zastąpić wraz z Jakubem Jamrogiem duet Krakowiak-Wojdyło. Niewątpliwie dwa mocne krajowe ogniwa będą miały spore znaczenie w walce o najwyższe cele.