Vargarna Norrkoeping była w kończącym się roku beniaminkiem Bauhaus-Ligan. Powrót po dłuższej nieobecności do szwedzkiej elity nie okazał się łatwy i przyjemny. Drużyna ta zajęła w tabeli ostatnie ósme miejsce, wygrywając tylko dwukrotnie w czternastu meczach.
Jednym z zawodników "Wilków" był Niels Kristian Iversen. Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata sprzed jedenastu lat wystąpił dla nich w siedmiu spotkaniach, w których odjechał 26 biegów. Zdobył 49 punktów i 2 bonusy, co przełożyło się na średnią biegową 1,962. Obok Jakuba Miśkowiaka był tak naprawdę drugą i ostatnią jasną postaci zespołu.
W piątek ogłoszono, że Iversen zostaje w ekipie z Norrkoeping, w której ponownie będzie mógł ścigać się wraz z Miśkowiakiem. Ponadto w Vargarnie ważne umowy mają: Jaimon Lidsey, Kevin Juhl Pedersen, Marcin Nowak, Victor Palovaara, Filip Hjelmland i Christoffer Selvin.
- Lubię rywalizować w Szwecji. W ostatnim sezonie atmosfera w Vargarnie była naprawdę dobra i fajnie było tam rywalizować. Pomimo tego, że pod względem wyników mieliśmy trudny sezon, zawsze utrzymywaliśmy ducha zespołu. Teraz dzięki paru zmianom w składzie mamy przed sobą lepszy sezon - przyznał 42-latek cytowany przez stronę internetową klubu.
To już trzeci kontrakt Iversena na sezon 2025. W Polsce pozostał on w Wybrzeżu Gdańsk, a w Wielkiej Brytanii ponownie pojedzie dla King's Lynn Stars. Wciąż nie ogłoszono za to, który klub w Danii będzie reprezentować za kilka miesięcy były kapitan narodowej kadry tego kraju.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców