Bogdan Gurgul wyjaśnia dlaczego Hancock, Świderski i Jeleniewski nie trafili do Tarnowa

Greg Hancock - Falubaz Zielona Góra, Piotr Świderski - WTS Wrocław, Daniel Jeleniewski - WTS Wrocław. W okresie transferowym tych trzech zawodników łączył jeden fakt. O "Herbiego", "Świdra" i "Jelenia" mocne starania wykazywał beniaminek Speedway Ekstraligi - Unia Tarnów. Jak się okazało żaden z nich przynajmniej w sezonie 2010 nie przywdzieje kevlaru z "Jaskółką". Dlaczego? O komentarz strony tarnowskiej poprosiliśmy tego, od którego najwięcej w tym klubie zależy - prezesa Bogdana Gurgula.

GREG HANCOCK czyli brakło chęci

- Byliśmy nim mocno zainteresowani. Nasze starania zostały bardzo wzmożone zaraz po tym jak się okazało, że ze startów w Unii Tarnów rezygnuje Janusz Kołodziej. Mam jednak zasadę nie robić nic na siłę i za wszelką cenę. Oferta jaką otrzymał od nas Amerykanin była poparta pełną i szczegółową analizą, w moim przekonaniu na poziomie rynkowym. Czy dużo brakło? Myślę, że brakło chęci, a może Hancock woli po prostu startować w drużynie Drużynowego Mistrza Polski.

W pewnym momencie prezes Falubazu Zielona Góra - Robert Dowhan powiedział, że Unia Tarnów naciska na Grega Hancocka i szaleje z ofertami. Jak wyglądała sprawa z tarnowskiej perspektywy ? - To co powiedział pan Dowhan potwierdza z jednej strony, że rzeczywiście nasze starania były poważne, czego swoją drogą nigdy nie ukrywałem. Nie przywiązywałbym jednak większej wagi do tego jak moje starania komentuje prezes Dowhan. To przecież oczywisty konkurent. Stosunkowo niedawno przeczytałem w internecie, że prezes Falubazu w ogóle nie jest zainteresowany Hancockiem. A gdzie ostatecznie trafił wszyscy dobrze wiemy.

PIOTR ŚWIDERSKI czyli uzgodnienia, których nie było

- Rozmowy z Piotrem Świderskim trwały dosyć długo i przechodziły różne fazy. Niejednokrotnie byliśmy blisko uzgodnień finalnych, a jednak zawsze były rozbieżności uniemożliwiające zawarcie kontraktu. Dlatego nie można mylić pojęć. Oferta nie potwierdzona przez drugą stronę wciąż pozostaje tylko ofertą. Żadne rozmowy z Piotrem Świderskim nie zakończyły się takim potwierdzeniem.

Według wszelkich przesłanek na drodze ku pozytywnemu zakończeniu rozmów stanął fakt zbyt wygórowanych warunków jakie zaproponował sam jeździec. Bojaźń o wydanie dużej sumy na tego zawodnika potęgowało to, że kilka lat nie miał styczności ze Speedway Ekstraligą i swoista "gra w ciemno" nie była warta świeczki. - W pewnym sensie zgadzam się z taką wersją. Nie wykluczam jednak, że Piotr Świderski kiedyś jeszcze otrzyma propozycję z Tarnowa. To sympatyczny i lubiany zawodnik, który wymiernie przyczynił się do awansu naszej drużyny w szeregi najlepszej ligi świata. Jesteśmy mu za to wdzięczni, ale na sezon 2010 podjęliśmy decyzję o budowie drużyny bez Piotrka.

DANIEL JELENIEWSKI czyli historia pewnej oferty

"Oferta życia" - w tych dwóch wiele znaczących słowach wypowiedziała się całkiem niedawno prezes WTS-u Krystyna Kloc, komentując propozycję z innego zespołu dla jednego ze swoich zawodników. Owe słowa dotyczyły Daniela Jeleniewskiego, dla którego temat odejścia z Wrocławia nie powinien w ogóle istnieć zwłaszcza, że zawodnik ten ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z dotychczasowym pracodawcą. Zawodnika to nie zraziło i poszedł dalej prosząc o rozwiązanie obowiązującej umowy. Zgody ze strony Komisji Orzekającej Ligi nie dostał więc siłą rzeczy we Wrocławiu zostanie, a Tarnów musiał obejść się smakiem. - Prezesi różnych klubów opowiadają różne rzeczy. Niektórzy ogłaszają, że to właśnie oni płacą najmniej zawodnikom. Tak się składa, że ci, którzy obecnie najwięcej kosztują nie będą jeździć w Unii Tarnów, a we Wrocławiu czy Gorzowie. Jeżeli zaś chodzi o ważność kontraktu Daniela Jeleniewskiego we Wrocławiu, to sprawa wcale nie była taka oczywista, stąd była rozstrzygana przez odpowiednią komisję. Z informacji przekazanych przez menadżera i samego zawodnika dowiedziałem się, że jego kontrakt posiada zapisy umożliwiające odejście z wrocławskiego klubu. Nie miałem podstaw, by w to wątpić. Problemy zaczęły się gdy we Wrocławiu zaczęło brakować trzeciego Polaka. Nie wiem skąd tyle niechęci u niektórych osób względem tego zawodnika. Proszę zauważyć jak zaciekle walczyła o niego pani prezes Krystyna Kloc. Pomysł był jak wiele innych ekonomicznie uzasadniony i celowy. Na dodatek słyszałem wiele pochlebnych opinii o pomyśle ściągnięcia Jeleniewskiego.

Czy są jeszcze jakiekolwiek szanse na sprowadzenie tego zawodnika? - Ten wątek zostawię bez odpowiedzi. Podkreślę tylko, że starania o Daniela były czynione w dobrej wierze i w jasno określonych intencjach. Życzę mu, aby dalej się dynamicznie rozwijał niezależnie od tego w barwach jakiego klubu.

Komentarze (0)