Jak wiadomo klub z Rzeszowa pozyskał kilku bardzo dobrych zawodników z Lee Richardsonem na czele. Jednak rywale nie próżnowali i również w sezonie 2010 będą dysponować mocnymi składami. - W tym roku liga będzie szalenie wyrównana. To już nie te czasy, kiedy rządził w niej jeden, góra dwa zespoły. Start Gniezno z Adrianem Gomólskim oraz Krzysztofem Jabłońskim. GTŻ Grudziądz z Tomaszem Chrzanowskim czy Edwardem Kennettem, nie wspominając już o Lotosie Gdańsk, do którego trafił nasz wychowanek Dawid Stachyra to nasi najgroźniejsi rywale- przyznaje Śledź.
Pozyskanie Chrisa Harrisa i Lee Richardsona to z pewnością hity transferowe zaplecza ekstraligi. Jednak ostatecznie klub nie doszedł do porozumienia z Rafałem Dobruckim, a z zwłaszcza Peterem Karlssonem, który był już bardzo blisko przejścia do Rzeszowa. - Z Rafałem kontaktowaliśmy się, jednak jego ambicje sięgają występów w ekstraklasie, natomiast z Karlssonem rozmowy były bardziej zaawansowane, lecz ostatecznie wybrał on ofertę Włókniarza Częstochowa. Nawet jego brat Mikael Max, jeżdżący u nas, nie był w stanie go przekonać do zmiany decyzji. Skoro nie udało nam się nakłonić do występów w Rzeszowie wspomnianej dwójki, to staraliśmy się, aby ich następcy nie odbiegali poziomem. Harris i Richardson to żużlowcy z najwyższej półki. Tylko tacy dają gwarancję skutecznej walki o awans.
Skład uzupełnią także Rafał Okoniewski, Mikael Max, Ludvig Lindgren oraz wychowankowie - Maciej Kuciapa i Dawid Lampart. Trener Dariusz Śledź uważa, że również oni będą mocnymi punktami drużyny z Podkarpacia. - Mikael to uznana firma, Rafał Okoniewski jest znakomity na starcie, w tej materii chyba jeden z najlepszych w Polsce. Jestem przekonany, że po słabszym sezonie w Gorzowie, u nas się odbuduje. Lindgren także powinien być silnym punktem zespołu. Nie zapominajmy o doświadczonym Maćku Kuciapie oraz Dawidzie Lamparcie, którego stać na to, aby był najlepszym młodzieżowcem I ligi. Ten chłopak czyni stałe postępy i bardzo dobrze, że udało się nam go zatrzymać- kończy "Rybka".
Obecnie Marma Hadykówka szuka zmiennika, który miałby wskoczyć do składu w razie kontuzji zawodnika podstawowego. Natomiast rzeszowscy wychowankowie już od grudnia przygotowują się do nowego sezonu. Pierwszy etap treningu "Żurawi" to zajęcia ogólnorozwojowe, w hali, terenie i siłowni. W lutym żużlowcy zaliczą 8-10 dniowy obóz w Zakopanem.