Od kilku lat żużel w Krośnie cieszy się naprawdę dużą popularnością. Cellfast Wilki powoli stawiają kolejne kroki i budują swoją pozycję. Mimo spadku z PGE Ekstraligi projekt nie upadł.
Przed sezonem 2023 dokonano gruntownej modernizacji stadionu, tak aby przystosować go do wymogów najlepszej ligi świata. Obecnie kończy się remont trybuny głównej, która przez całe obecne rozgrywki była nieczynna dla kibiców. Ale to nie koniec, bo w najbliższym czasie dojdzie również do przebudowy toru, co potwierdził prezes Wilków, Grzegorz Leśniak.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Gollob, Staszewski, Synowiec
- Mamy opracowaną koncepcję przebudowy toru. Natomiast do tej przebudowy nie dojdzie teraz, w najbliższej przerwie zimowej. Jest już za późno na tak poważną inwestycję. Po drugie, kończymy budować nową trybunę główną i najzwyczajniej za dużo działoby się w jednym momencie - przebudowa toru, oddawanie trybuny głównej do użytku. To jest melodia najbliższej przyszłości. Myślę, że po kolejnym sezonie będą naprawdę duże szanse, żeby dokonać tej przebudowy. Projekt nowego toru mamy już zatwierdzony w Polskim Związku Motorowym. Leszek Demski się z nim zapoznał. Myślę, że jak już będziemy dysponować tym krótszym torem, to widowiska w Krośnie zyskają na atrakcyjności - powiedział Grzegorz Leśniak w wywiadzie dla WP SportoweFakty, który można obejrzeć w serwisie YouTube.
W przestrzeni publicznej trwa gorąca dyskusja o tym, że obecny krośnieński tor nie sprzyja widowisku. Padają zarzuty, że nie dzieje się na nim zbyt wiele, a o wszystkim decyduje start i dojazd do pierwszego łuku. Wpływ na to ma na pewno jego długość, która wynosi 396 metrów, co sprawia, że na Podkarpaciu mamy do czynienia z najdłuższym owalem w Polsce. Jak jednak zauważa prezes Wilków, w tym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi nie jest tak źle. Jak wyliczył profil GuruStats, średnia liczba wyprzedzeń na mecz w Krośnie to 9,6. To piąty wynik w lidze.
- Obecnie nasz tor jest najdłuższy w kraju i wiadomo, że tworzą się dłuższe odległości między zawodnikami. Ale naprawdę od dwóch - trzech lat, odkąd ustabilizowaliśmy sytuację po wielkiej modernizacji przed sezonem 2023, myślę, że widowiska są na dobrym poziomie. O czym świadczy statystyka wyprzedzeń na naszym torze. Dzieje się na nim całkiem dużo. Nie jesteśmy na dolnych pozycjach tej klasyfikacji dwóch najlepszych lig, ale gdzieś w środku stawki, co jest dobrym rezultatem - podkreślił prezes Wilków.
Nie ma co ukrywać, że tor w Krośnie jest na cenzurowanym również ze względu na groźne upadki, które się tam wydarzyły. Głównie na pierwszym wirażu, do którego jest długi dojazd, przez co zawodnicy osiągają bardzo duże prędkości. W przedsezonowym sparingu bardzo groźny wypadek zaliczył tam Tai Woffinden, który wpadł pod bandę tak nieszczęśliwie, że uderzył całym impetem o drewniane ogrodzenie okalające tor. Brytyjczyk został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Ale to nie jedyny przykład. Podczas meczu półfinałowego Metalkas 2. Ekstraligi z Abramczyk Polonią Bydgoszcz nieprzyjemnie upadł Dimitri Berge. Wówczas na platformie X niespodziewanie głos zabrał Rohan Tungate, dodając jasny wpis: "Pierwszy łuk w Krośnie musi zostać zmieniony! To niebezpieczne. Zbyt wiele wypadków już tam było od startu". Jak wyjawił Grzegorz Leśniak, rozmawiał na ten temat z Australijczykiem.
- Rohan trochę przesadził. Już z nim rozmawiałem. Nie wiem, czy on w ogóle oglądał tę sytuację. Nie miało to nic wspólnego z długością dojazdu czy też kształtem pierwszego wirażu. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że po starcie jest sporo do pierwszego wirażu, przez co zawodnicy nabierają dużych prędkości. W tym meczu kluczowy był jednak dojazd do krawężnika i wszyscy szukali tej ścieżki, przez co zrobiło się ciasno - zaznaczył.
- Niedawno oglądałem transmisję meczu z Gorzowa i tam komentatorzy, między innymi Tomasz Orwat, oświadczyli, że dojazd jest za krótki i zawodnicy jadą w zbyt dużym kontakcie. Zatem gdzieś jest za daleki, gdzieś jest za krótki. Wszędzie te dojazdy są różne - tak było, jest i będzie. Kiedy dojdzie do przebudowy toru w Krośnie, to na pewno kształty będą inne niż obecnie, ale zupełnie nie zgodzę się ze sformułowaniem, że pierwszy wiraż w Krośnie jest niebezpieczny - podsumował Grzegorz Leśniak.
Prezes Wilków w rozmowie z WP SportoweFakty poruszył inne ciekawe tematy. Nie zabrakło także pytań o kulisy rozmów z Jasonem Doylem, negocjacje z innymi żużlowcami, przyszłość obecnych zawodników klubu i wsparcie ze strony firmy Cellfast.
Cała rozmowa z prezesem Cellfast Wilków Krosno dostępna jest poniżej: