"Czesiu" wystąpił we wszystkich dotąd rozegranych Galach na "Toropolu" i wydawało się, że i tym razem będzie miał wiele do powiedzenia na torze. Stało się, jednak inaczej i Czechowicz był chwilami tłem dla rywali. - Wszystko jest w porządku. Jak co roku możemy pogratulować organizacji imprezy. Cel jest fantastycznie wymyślony, a do tego mamy szansę trochę pojeździć i rozjeździć się, na co nie ma okazji w sezonie. Bardzo fajnie wszystko wypadło - stwierdził 28-latek.
W odróżnieniu do pozostałych zawodników Czechowicz do sobotnich zawodów przystąpił z marszu, bez większych przygotowań. - Chłopcy byli przygotowani na takie ściganie i na panujące warunki, ja potraktowałem to typowo rekreacyjnie, bez większych przygotowań. Wynik nie był ważny. Fajnie, że można było się poślizgać - dodał Czechowicz.
Przy okazji turnieju nie mogło oczywiście zabraknąć pytań na temat przyszłego sezonu, na który kibice w stolicy polskiej piosenki już teraz ostrzą sobie zęby. Działaczom Kolejarza udało się, bowiem skompletować niezwykle interesujący zespół, któremu za cel przyświecać będzie walka o awans na zaplecze Ekstraligi. A wszystko to zbiegnie się z obchodami 50-lecia istnienia sportu żużlowego w mieście nad Odrą. - Pod tym kątem zbudowany jest zespół. Wszystko okaże się na początku marca, czy kwietnia, jak z formą będzie stał każdy z nas. Moim zdaniem od kilku lat tak teoretycznie mocnego składu nie było w Opolu. Jest na pewno szansa i będziemy się starali ją wykorzystać. Od kilku lat tkwimy na poziomie, który nas nie satysfakcjonuje. Jest szansa i musimy się sprężyć i walczyć o ten awans - uważa lider ekipy trenera Andrzeja Maroszka.
Aspiracji sięgających walki o I ligę nie ukrywają także włodarze Orła Łódź, który w zeszłym sezonie na własne życzenie zaprzepaścił szansę na awans. Wydaje się, że właśnie łodzianie powinni być głównymi konkurentami Kolejarza w walce o awans. Fani w stolicy polskiej piosenki wciąż pamiętają zeszłoroczne pojedynki obu drużyn, które wzbudziły wiele emocji, niestety nie tylko sportowych. - Teoretycznie tak, to powinno wyglądać, ale może inny zespół trafi z zawodnikami i z ich formą i układ sił się zmieni. Jak wiadomo "papier" nie jedzie. Musimy się dobrze przygotować. Wcale nie jest powiedziane, że Łódź musi wygrać ligę. Przykład zeszłego sezonu o tym świadczy, kiedy to wygrywali wszystkie mecze, a jednak nie awansowali. Jestem dobrej myśli. Skupiam się na tym, aby dobrze przygotować się do sezonu, tak jak koledzy z zespołu. Nie myślimy w kategoriach, kto jest lepszy, a kto gorszy. Musimy w każdym meczu jechać, jak najlepiej i mam nadzieję, że wyniki pójdą w parze z ambicją i chęciami - kończy Czechowicz.