Żużel. "To legendarne miejsce". Wierzą w organizatorów i świetne widowisko

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew w kasku żółtym, Vaclav Milik w czerwonym
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew w kasku żółtym, Vaclav Milik w czerwonym

Czeskie Pardubice będą miejscem zmagań uczestników 4. rundy Speedway Euro Championship. Dla wielu z nich to legendarny obiekt, a niektórzy wcale nie mieli zbyt wielu okazji, by tam startować.

W Pardubicach rozstrzygną się losy medali mistrzostw Europy. Polacy trzymają kciuki, aby po złoto sięgnął Patryk Dudek, który ma sześć punktów przewagi nad Andrzejem Lebiediewem. Za ich plecami Leon Madsen, Kacper Woryna i Nazar Parnicki stoczą bój o brązowy krążek.

Do Czech uda się również m.in. Szymon Woźniak, który ponownie wskoczył do obsady zastępując jednego z kontuzjowanych stałych uczestników SEC. Dla doświadczonego Polaka będzie to jedna z niewielu styczności z obiektem w Pardubicach.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Kępa, Lebiediew, Buczkowski

- Szczerze mówiąc to nie miałem zbyt wielu okazji aby tam startować. Startowałem tam w turnieju Zlata Prilba. To tor szeroki i jak najbardziej do walki. Jeśli gospodarze przygotują nawierzchnię, która pozwoli na ściganie, będą to ciekawe zawody - przyznał Woźniak w rozmowie ze speedwayeuro.com.

Dla Czechów jest to wyjątkowa runda. Rzadko w wydarzeniach międzynarodowych mają okazję ścigać się przed własną publicznością. - Przede wszystkim moim planem jest jak największa radość z jazdy i jak najlepsze zaprezentowanie się przed własną publicznością. Mimo wszystko nie nastawiam się na jakiś konkretny rezultat, wszystko zweryfikuje tor - skomentował Jan Kvech.

- Pardubice to legendarne miejsce, gdzie zawsze panuje niesamowita atmosfera. Teraz odbędzie się tu czwarta runda Speedway Euro Championship. Nic tylko pojechać dobre zawody - mówił z kolei Vaclav Milik.

Początek zmagań w piątkowe popołudnie wyznaczono na godzinę 17:00. Zawodnicy wierzą, że stworzą dobre widowisko dla oczu kibiców. - Przede wszystkim obiekt ten sprzyja ściganiu. To szeroki tor i jeśli gospodarze go dobrze przygotują, to zgromadzeni kibice będą świadkami ciekawych zawody. Wpływ na nadchodzącą rundę może mieć według mnie jesienna pogoda. Moim faworytem do triumfu jest jeden - Patryk Dudek. Z tego co pamiętam, to w Czechach lubi też jeździć Leon Madsen, więc zapowiada się ciekawy turniej - skomentował Timo Lahti.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści