Polacy w końcu przełamią klątwę PGE Narodowego? "To odpowiedni moment"

Materiały prasowe / Mateusz Skrzek / Na zdjęciu: PGE Narodowy podczas Drift Masters
Materiały prasowe / Mateusz Skrzek / Na zdjęciu: PGE Narodowy podczas Drift Masters

- Wydaje się, że to najlepszy wybór, jaki mógł zostać dokonany, zarówno dla niego, jak i dla reprezentacji. Dla niego to ukoronowanie pracy trenerskiej, a zawodnicy bardzo go szanują - komentuje wybór nowego selekcjonera kadry Marta Półtorak.

W przyszłym roku wszystkich kibiców żużla czeka wyjątkowe wydarzenie - finał Drużynowego Pucharu Świata na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. Reprezentacja Polski będzie bronić tytułu zdobytego w 2023 roku, kiedy to we Wrocławiu Biało-Czerwoni okazali się najlepsi.

Jednodniowy tor na Narodowym Polakom startującym w cyklu Grand Prix jednak nie sprzyja. Na dziewięć dotychczasowych turniejów żaden zawodnik znad Wisły nie zwyciężył. Zdaniem Marty Półtorak najwyższy czas, aby przełamać tę "klątwę".

ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?

- Myślę, że to odpowiedni moment. Nigdy wcześniej "drużynówki” nie było w tak zacnym miejscu. Kiedy jak nie teraz. Oczywiście można powiedzieć, że Polakom nie służy PGE Narodowy, ale to nie oznacza, że tym razem się nie powiedzie. Mamy świetnych zawodników. Łatwo na pewno nie będzie i emocji nie zabraknie, ale to tylko na plus dla kibiców, bo wynik powinien być otwarty do samego końca - mówi była prezeska Stali Rzeszów w rozmowie z nami.

Kto może okazać się największym konkurentem Polaków w walce o złoto? Marta Półtorak w rozmowie z WP SportoweFakty wskazuje, kogo należy obawiać się najbardziej.

- Każdy może być groźny, ale po tym, co pokazali Australijczycy i mając w składzie takich zawodników, myślę, że właśnie oni mogą być największym rywalem Polaków. Jak będzie w rzeczywistości, pokaże czas. Czasami decyduje forma danego dnia. Zobaczymy, kto będzie w przyszłym sezonie dysponował takim sprzętem, z którego będzie w 100 proc. zadowolony. Stawka jest jednak wyrównana, co jest dobrym prognostykiem dla kibiców, bo wszystko może się zdarzyć - komentuje.

Niedawno oficjalnie potwierdzono, że następcą Rafała Dobruckiego na stanowisku selekcjonera reprezentacji został Stanisław Chomski. Nasza rozmówczyni nie ukrywa radości z tego powodu i wskazuje na korzyści współpracy dla obu stron.

- Wydaje się, że to najlepszy wybór, jaki mógł zostać dokonany. Dla obu stron. Zarówno dla Stanisława Chomskiego, jak i dla reprezentacji. Dla niego to ukoronowanie pracy trenerskiej, a zawodnicy bardzo go szanują. Jest autorytetem, potrafił prowadzić drużyny w różnych czasach i okolicznościach, a przede wszystkim spajał zespół. Umówmy się, selekcjoner nie będzie uczył, jak pokonywać cztery kółka żużlowców tej klasy. Tu liczy się postawa, osobowość, dokonania. Sądzę też, że Bartek Zmarzlik jest mocno związany z nim, bo jest jego wychowankiem. To wszystko składa się na fakt, że jest to najlepszy możliwy wybór. Osobiście bardzo się cieszę z tej współpracy - zaznacza Marta Półtorak, która obecnie jest jest główną sponsorką reprezentacji Polski na żużlu.

Po raz pierwszy zawody żużlowe na największym obiekcie sportowym w Polsce zorganizowano w 2015 roku. To wtedy rozegrano pierwszy, nieudany turniej Grand Prix, który zakończył się po 12 biegach. Początki były trudne dla organizatorów, ale z roku na rok organizacja się poprawia. Marta Półtorak podkreśla zalety rozgrywania imprezy tej rangi właśnie w Warszawie.

- Organizatorzy uczą się cały czas, jeśli chodzi o przygotowanie toru. Jest coraz lepiej. Tory jednodniowe mają swój urok, choć zawodnicy raczej ich nie lubią, ale sam obiekt jest świetny i nie trzeba martwić się pogodą. Warszawa to też dobre miejsce dla kibiców pod względem lokalizacji. Nie tylko dla tych polskich, ale również zza granicy. Grand Prix w stolicy zawsze ma dobrą oprawę, kibice tłumnie przyjeżdżają. Pomysł uważam za trafiony. Ranga wydarzenia znacznie urosła dzięki tej lokalizacji. Pozostaje kwestia odpowiedniej organizacji, ale wygląda na to, że z każdym rokiem jest coraz lepiej - zaznacza nasza rozmówczyni.

Na koniec warto podkreślić jedną bardzo ważną rzecz w żużlu, na którą nikt nie ma pełnego wpływu, a zatem zdrowie i brak kontuzji. Jak zaznacza, była prezeska Stali Rzeszów, problemy zdrowotne przydarzyły się młodzieżowej reprezentacji w tym roku, co zadecydowało o braku medalu podczas Speedway of Nations U21.

- Mamy zawodników w dobrej formie, co pokazał sezon 2025. Oczywiście młodzież w tym roku miała trochę pecha z kontuzjami, przez co zabrakło kluczowych ogniw. Sport żużlowy niesie ze sobą takie ryzyko. Miejmy nadzieję, że nic takiego więcej się nie przydarzy i w pełnym składzie przystąpimy do Drużynowego Pucharu Świata. To szansa nie tylko na sukces sportowy, ale też fantastyczna promocja żużla - podsumowuje Marta Półtorak dla WP SportoweFakty.

Komentarze (2)
avatar
Leszek Borkowski
28.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Klątwa istnieje wyłącznie w umysłach dyletanckich dziennikarzy. Nie ma żadnej klątwy, nigdzie. To zwyczajny brak umiejętności jazdy na sztucznych, jednodniowych torach, torach krótkich, technic Czytaj całość
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
28.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za bzdury. 
Zgłoś nielegalne treści