- Mogę zadeklarować, że dopóki będę trenerem kadry, to ani Artiom Łaguta, ani Emil Sajfutdinow nie otrzymają szansy jazdy w reprezentacji Polski. To ostateczna decyzja. Nigdy nie było tematu ich jazdy w reprezentacji i raczej nie będzie. Nie chciałem poruszać tego tematu wcześniej, a moje słowa zostały zinterpretowane przez część kibiców zupełnie inaczej niż chciałem -przyznaje wprost nowy trener kadry, Stanisław Chomski.
Spore wątpliwości zasiały niedawna jego wypowiedź dla "Best Speedway TV", w której nie wykluczył wprost wysłania powołania do dwóch czołowych zawodników świata, którzy mają polskie obywatelstwa, a w lidze startują właśnie jako żużlowcy krajowi.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
- To są zawodnicy, którzy mają polskie paszporty, którzy są obywatelami Polski. Jak będzie? Czas pokaże, ale wydaje mi się, że to temat jeszcze trochę odległy - mówił tydzień temu szkoleniowiec. Teraz okazuje się, że występ Łaguty i Sajfutdinowa w przyszłorocznym finale DPŚ w Warszawie jest definitywnie zamknięty.
- Kwestie regulaminowe są tutaj nie do przeskoczenia, ale poza tym problemem jest jeszcze jeden - obaj zawodnicy zmienili licencję dopiero po wybuchu wojny. Choć już wcześniej mieli polskie obywatelstwa, to korzystali z rosyjskiej licencji i startowali w reprezentacji Rosji. To był ich wybór i dlatego uważam, że nie powinny startować w naszej kadrze. Będę wybierał z tych zawodników, którzy urodzili się w naszym kraju, albo od razu po otrzymaniu obywatelstwa, zmienili barwy narodowe - przyznaje Chomski.
Mało kto pamięta, ale to właśnie za czasów pierwszej pracy Chomskiego, w kadrze Polski zadebiutował Rune Holta. Wtedy jednak zawodnik tuż po otrzymaniu obywatelstwa zdecydował się na jazdę jako Polak we wszystkich zawodach. I Łaguta, i Sajfutdinow mieli taką możliwość znacznie wcześniej, ale woleli ścigać się jako Rosjanie.
Pierwsze wyjaśnienia Chomskiego wzbudziły sporą sensację, bo brak definitywnego zamknięcia tematu stał w sprzeczności ze stanowiskiem prezentowanym przez PZM. Wtedy na słowa Chomskiego zareagował prezes PGE Ekstraligi i członek Prezydium Zarządu głównego PZM, Wojciech Stępniewski, który w praktyce wykluczył możliwość startu obu zawodników w kadrze Polski, a słowa trenera odebrał jako "po prostu chęć szukania sposobu na wygranie tych zawodów".
- Uważam, że polityka PZM w tej sprawie jest właściwa i ja się z nią zgadzam w stu procentach. Niestety część fanów źle odczytała moje słowa, a zamieszczone wypowiedzi nie były kompletne. Mamy już przygotowaną kadrę na kolejny sezon i jeszcze raz zapewniam, że nie ma w niej Łaguty i Sajfutdinowa. Niedługo ogłosimy wszystkie plany na sezon, a także termin zagranicznego obozu przygotowawczego - przyznaje Chomski.
Ra Czytaj całość