Wśród rawickich fanów pojawiły się pytania o to, czy ważniejsze są turnieje zagraniczne czy starty w polskiej lidze. Większość z nich twierdziła, że to rodzima liga powinna być w tym wypadku najistotniejsza. Z powyższym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić, na uwagę zasługuje jeszcze fakt, iż "Martin" nie odbierał telefonów od członków zarządu przed meczem. W związku z całą sytuacją, odbyła się rozmowa między włodarzami a samym zawodnikiem. - Porozmawialiśmy sobie, konsekwencje zostały wyciągnięte, wyjaśniliśmy sobie wszystko. Marcin już niedługo wyda pewnie sprostowanie w tej sprawie skierowane do kibiców - wyjaśnia wiceprezes RKS-u, Łukasz Stachowiak.
Wyjaśniona sprawa z Nowaczykiem
Marcin Nowaczyk w sobotę wystartował w zawodach indywidualnych w Niemczech, w których zaprezentował się poprawnie. Logicznie rzecz biorąc, nie miał większych szans, by na godzinę 17:00 czasu polskiego zameldować się w odległym o niemal półtora tysiąca kilometrów Daugavpils.