Mariusz Staszewski: Sezon zacząć przede wszystkim normalnie

Mariusz Staszewski w trakcie zimowej przerwy zmienił barwy klubowe, ale nadal będzie startował w tym samym mieście. Jak wiadomo Klub Motorowy Ostrów zamienił na ŻKS Ostrovię.

Urodzony w Drezdenku żużlowiec niemal w ostatniej chwili po tym jak ostrowski klub został dopuszczony do procesu licencyjnego zasilił jego szeregi. - Rozmawialiśmy dużo wcześniej, tylko nie można było tego sfinalizować bo nie było licencji - mówi wychowanek Stali Gorzów. Mariusz Staszewski rozważał też inną możliwość. - Oferty jakieś były, także w każdej chwili mogłem podpisać kontrakt gdzieś indziej - dodaje zawodnik.

W ubiegłym roku Staszewski zapragnął po wcześniejszym zawieszeniu kariery powrócić do uprawiania czarnego sportu. Po odnowieniu żużlowego certyfikatu w maju podpisał kontrakt z Klubem Motorowym Ostrów. W nim jednak okazji do częstych startów nie otrzymywał, bowiem jego dyspozycja do najlepszej nie należała. Teraz ma być zupełnie inaczej. - Chcę ten sezon zacząć przede wszystkim normalnie, a nie jak w poprzednim roku gdzieś w połowie maja. Chcę jeździć na takim poziomie na jakim zawsze jeździłem. Zobaczymy w jakiej formie będę i jak jestem sprzętowo przygotowany. Na razie są to znaki zapytania. Myślę, że dobrze przepracowałem zimę, przy sprzęcie było trochę pracy, ale została ona wykonana. Starałem się - ile mogłem tyle zainwestowałem w sprzęt. Mam nadzieję, że to przyniesie efekty - mówi Mariusz Staszewski.

Dla 35-letniego żużlowca będzie to pierwszy sezon który spędzi w najniższej klasie rozgrywkowej. - Pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni będę jeździł w drugiej lidze - mówi zawodnik.

Skład zbudowany przez działaczy ŻKS Ostrovia został w ostatnich dniach okienka transferowego. Będzie to pierwszy sezon dla tego nowego klubu, jego siła dla wielu jest zagadką. - Jacy jesteśmy mocni kadrowo to okaże się dopiero po pierwszych meczach. Mamy w zespole kilku zawodników po przejściach i jeśli każdy z nas dorówna do swojej najlepszej dyspozycji w dotychczasowej karierze to będzie w porządku. Wyjeżdżamy na tor po to aby zwyciężać, a jak będzie to czas pokaże - kończy Staszewski.

Źródło artykułu: