Andreas Jonsson jednak nie będzie mógł wziąć udziału w licytacji. W czwartkowe popołudnie wrócił bowiem do swojego ojczystego kraju, gdzie będzie kontynuował przygotowania do nadchodzącego sezonu. Lider Polonii przekazał komitetowi Orkiestry w Bydgoszczy swój kask, a Rosjanin kevlar i plastron, z którym startował w finale IMŚJ. Licytacja odbędzie się w Galerii Drukarnia w niedzielne popołudnie.
Tymczasem z dnia na dzień polepsza się stan zdrowia lidera Polonii. Andreas jednak dodaje, że nie będzie miał tak doskonałej sprawności, jak przed ostatnimi urazami. - Wracam dziś do Szwecji i do codziennych treningów. Wszystko idzie naprawdę dobrze, a o kontuzjowany bark spisuje się doskonale. Oczywiste jest, ze nie będzie już miał tak idealnej sprawności, jak przed kontuzją, ale nie dokucza mi w ogóle. Przygotowania do sezonu toczą się doskonale i wiem, ze mój team, który w ubiegłym roku miał strasznie dużo pracy zimą w tym sezonie będzie wypoczęty głodny żużla. W tym roku jest troszkę mniej pracy dla Mirka i Radka, co wynika z tego, że wiele rozwiązań sprawdziło się w ubiegłym sezonie i nie musimy budować prawie nic od nowa. Można pracować w spokojnym rytmie. O to mi chodzi - oświadczył Szwed na swojej stronie internetowej.