- Jeśli chodzi o skład na ten rok, to priorytetem dla nas było zatrzymać Franca, Hansena, Jacobsena i Kowalczyka. Z wyjątkiem tego ostatniego można powiedzieć, że to nam się udało - powiedział w rozmowie z naszym portalem trener KSM - Ireneusz Kwieciński. Z krośnieńskiego klubu odeszli wszyscy krajowi zawodnicy, którzy reprezentowali jego barwy przed rokiem i to właśnie na tej płaszczyźnie potrzebne były wzmocnienia. Ściągnięto w związku z tym dwóch zawodników związanych ostatnio z GTŻ Grudządz, Pawła Staszka i Grzegorza Knappa. Trzecim i jak na razie ostatnim krajowym seniorem został Krzysztof Stojanowski. Po tym jak fiaskiem zakończyły się negocjacje z Mateuszem Kowalczykiem, a z usług braci Machników zrezygnowano, koniecznie trzeba było też poszukać zawodników mogących występować na pozycji młodzieżowca. Wybór padł na Mateusza Szostka i Adriana Osmólskiego, który zespół reprezentował będzie jedynie w zawodach ligowych. Jedynym zagranicznym młodzieżowcem "Wilków" został Duńczyk Patrick Noergaard.
To właśnie po żużlowców z kraju Hamleta włodarze KSM podczas zimowych "łowów" sięgali najczęściej. Z minionego sezonu pozostawiono Kennetha Hansena i Kristera Jacobsena, a nowymi twarzami w zespole zostali Mads Korneliussen i Henrik Vedel. Dla tego drugiego będzie to absolutny debiut w polskiej lidze. Korneliussen za to przez kibiców często namaszczany jest na nowego lidera drużyny. Sam zawodnik przyznał, że wybrał ofertę "Wilków", bo oprócz otrzymania dobrych warunków, słyszał też o tym klubie pochlebne opinie. - Miałem jeszcze dwie oferty z pierwszej ligi i jedną z drugiej. Klub z Krosna zaproponował mi jednak najlepsze warunki, słyszałem też o nich dobre opinie. Poza tym wydaje mi się, że mamy silną drużynę, która może nawet wygrać tę ligę. Łącznie z "Wilkiem" na plastronie startować będzie aż pięciu żużlowców z Danii i dlatego krośnieński zespół w tym sezonie śmiało można nazwać "Dansker hold", czyli duńska drużyna. Kadrę klubu uzupełniają dwaj Czesi, Josef Franc i Jan Jaros. Pierwszy z nich w minionym roku był jednym z liderów zespołu, drugi z kolei solidnym jeźdźcem drugiej linii.
Jan Jaros i Krister Jacobsen byli pewnymi punktami w składzie KSM w minionym sezonie. Czy tak będzie i tym razem?
Wśród tych, których uważa się za największe wzmocnienia KSM Krosno, wymienia się Grzegorza Knappa, Pawła Staszka i Madsa Korneliussena. Jak ocenia ich trener "Wilków"? - Na pewno są to zawodnicy, którzy mają coś do udowodnienia i którzy chcieliby odbudować swoją formę. Liczę, że podejdą profesjonalnie do tematu i uda im się to osiągnąć. Grzesiek Knapp jest to taki zawodnik, który nigdy nie odpuszcza i się nie boi. Można to stwierdzić choćby na podstawie tego, że jeździ na lodzie, a tam "mięczaki" raczej nie startują. Natomiast jeśli idzie o Pawła Staszka to mówi się, że jest to zawodnik, którego najmocniejszą stroną jest start. To też jest dobre, bo jeśli powiedzmy na pięć startów wygra cztery, to powinien przywieźć dobry wynik. Z kolei Mads Korneliussen jest już z pewnością zawodnikiem doświadczonym, który ocierał się o kadrę duńską. Widziałem go kilka razy w akcji. Moim zdaniem jest to dobry zawodnik właśnie na takie tory jak polskie, czyli "lotniska", które są długie i szerokie. Na pewno dodatkowym plusem jest też to, że będzie jeździł w Anglii, na starcie sezonu będzie trochę rozjeżdżony i mam nadzieję, że to zaprocentuje - uważa Kwieciński.
Dobrze skład, który udało się skompletować ocenia Wojciech Zych. To właśnie sekretarz krośnieńskiego klubu w przerwie zimowej był jedną z osób odpowiedzialnych za negocjacje z zawodnikami. Jego zdaniem zakontraktowanych żużlowców stać na "zrobienie" odpowiedniego wyniku. - Skład moim zdaniem jest ciekawy i oparty na części zawodników z roku 2009. Mieszanka doświadczenia i młodości powinna dać pozytywny efekt, ale jak będzie naprawdę to okaże się dopiero na torze. Naszym celem jest pierwsza czwórka, a potem zobaczymy na co będzie nas stać i jakie możliwości ma ten zespół. Nic na siłę w każdym razie, bo to się różnie później kończy.
Zdaniem czołowego działacza KSM Krosno sezon będzie trudny, bo nie tylko "Wilki" wzmocniły się względem minionego roku. - Rozgrywki będą ciężkie, bo wszystkie pozostałe kluby też mają ciekawe składy i każdy będzie chciał wygrywać. Ważną rolę będą odgrywały możliwości finansowe zespołów w trakcie sezonu. Podobnego zdania jest zresztą trener Kwieciński: - Powiem tak. Skład, który udało nam się skompletować początkowo wydawał się mocny i na pewno taki jest, ale pozostałe drużyny nie spały tylko też pracowały i Ci zawodnicy, którzy u nich podpisali "ogórkami" nie są. W związku z tym liga na pewno będzie ciekawa i bardzo wyrównana.
Mads Korneliussen kreowany jest na lidera drużyny
Pozytywnie o kontraktach, które podpisano w Krośnie wypowiadają się także kibice. W rozmowach z nimi da się wyczuć optymizm, a także wiarę w to, że zbliżający się sezon będzie nie gorszy od minionego. - Okres transferowy w Krośnie trzeba podsumować na plus. Pozyskanie mocnych, jak na drugą ligę seniorów w osobach Pawła Staszka i Grzegorza Knappa, a także juniora Mateusza Szostka to najważniejsze transfery "Wilków". Gdy dodamy do tego sprawdzonych w ubiegłym sezonie obcokrajowców i ścigającego się w Elite League Madsa Korneliussena, to KSM będzie bardzo groźny. Na swoim torze nie powinniśmy przegrać żadnego meczu. Dodatkowo mamy atut "czarnej nawierzchni". Nasz klub stać na awans do pierwszej czwórki. Bić się o pierwsze miejsce będzie ciężko, ale walka o baraże jest jak najbardziej realna - uważa Anusiak, kibic krośnieńskiego żużla od wielu lat. Z kolei HaluUche, inny sympatyk drużyny z Grodu Pawła również pozytywnie podsumowuje okres transferowy w wykonaniu działaczy KSM. - Wydaje się, że zespół został mądrze wzmocniony i w tym roku może powalczyć nawet o awans do pierwszej ligi. Z drugiej strony liga będzie mocna i wyrównana. Jedynie Piła i Rawicz nie powinny się włączyć do walki o awans. Ciężko powiedzieć na co będzie stać zespoły z Ostrowa i Krakowa. Skład krośnieńskiego zespołu jest wyrównany. Wydaje się, że liderem powinien być Mads Korneliussen, ale do tego miana kandyduje jeszcze kilku innych zawodników. "Czarnym koniem" może być Jan Jaros, który miał słabszy sezon 2009 i na pewno będzie chciał pokazać się z lepszej strony.
Z pewnością skład, który w Krośnie udało się skompletować, na papierze wygląda mocno. Jak jednak historia pokazała już niejednokrotnie, nazwiska nie jadą. Coś więcej na temat dokonanych przez KSM wzmocnień powiedzieć będzie można za około miesiąc, kiedy za nami będą już pierwsze kolejki ligowe. Wtedy będzie można zaobserwować jak dani zawodnicy pracowali w okresie zimowym, czy w rękach nie brakuje im siły, a inwestycje sprzęt zostały dobrze przeprowadzone.
Jerzy Szczakiel, ekspert SportoweFakty.pl uważa, że krośnianie mogą być w tym sezonie groźniejsi niż rok temu. - Skład krośnian teoretycznie uległ wzmocnieniu. Ze znaczących zawodników odszedł tylko Roman Chromik. Pojawili się z kolei Paweł Staszek, Grzegorz Knapp czy Krzysztof Stojanowski. Zwłaszcza dwa pierwsze nazwiska mogą stanowić poważne wzmocnienie tego zespołu. Na pewno KSM będzie bardzo mocnym przeciwnikiem na własnym torze. Poza zespołem Orła Łódź nie ma pewniaków jeżeli chodzi o awans do pierwszej czwórki po rundzie zasadniczej. Na pewno pomiędzy pozostałymi zespołami będzie trwała zacięta walka o wejście do niej. Krosno ma szansę się w niej znaleźć. Czy tak się stanie? Będzie to zależało od postawy zespołu w spotkaniach wyjazdowych, bo jak pamiętamy w minionym sezonie mieli z tym problemy - ocenił szanse KSM Krosno Jerzy Szczakiel.
Skład KSM Krosno:
Seniorzy:
Josef Franc (Czechy)
Kenneth Hansen (Dania)
Krister Jacobsen (Dania)
Jan Jaros (Czechy)
Grzegorz Knapp
Mads Korneliussen (Dania)
Paweł Staszek
Krzysztof Stojanowski
Henrik Vedel (Dania)
Juniorzy:
Patrick Noergaard (Dania)
Adrian Osmólski
Mateusz Szostek
Trener:
Ireneusz Kwieciński
Przyszli:
Grzegorz Knapp (Grudziądz), Patrick Noergaard, Mads Korneliussen (Ostrów), Mateusz Szostek (Rzeszów), Paweł Staszek (Grudziądz), Henrik Vedel, Adrian Osmólski (Częstochowa), Krzysztof Stojanowski (Łódź)
Odeszli:
Mateusz Kowalczyk (Łódź), Michael Hadek (Lublin), Lenar Nigmatzianow (Lublin), Roman Chromik (Kraków), Aleksander Conda (Miszkolc), Tomasz Łukaszewicz (Kraków)
Ponadto ważne kontrakty mają Paweł i Piotr Machnikowie (klub zrezygnował z ich usług) oraz Przemysław Dądela i Bartosz Kasprowiak (umowy warszawskie).
Po czternastu latach spędzonych w Grudziądzu do Krosna przyszedł Paweł Staszek