Paweł Zmarzlik w inauguracyjnym spotkaniu gorzowskiej drużyny prezentował się bardzo dobrze ze startu, jednak później w czasie biegu tracił pozycje. Junior drużyny z miasta położonego nad Wartą upatruje te stracone punkty w braku objeżdżenia - W tym spotkaniu naprawdę bardzo dobrze wychodziłem spod taśmy. Startowałem jak nigdy. Stojąc pod taśmą z Balińskim i Kołodziejem, aby być przed nimi trzeba mieć bardzo dobry start. Niestety, na trasie popełniałem dużo błędów, przez co traciłem punktowane pozycje. Myślę, że brakuje mi tylko doświadczenia, ponieważ sprzęt miałem bardzo dobrze przygotowany. Uważam, że większą liczbą startów poprawię swoją jazdę na torze - ocenił swój występ młody zawodnik.
W jednym z biegów Paweł Zmarzlik walcząc o trzecią pozycję z Januszem Kołodziejem wyciągnął prawą nogę przed rywala - Wiem, że muszę tę nogę trochę pohamować. Jednak jadąc w nerwach i walcząc o cenne punkty dla drużyny, próbuję się różnych chwytów, aby tylko być przed rywalem - dodaje młodzieżowiec Stali Gorzów.
W środę w Gdańsku Zmarzlik będzie startował w finale krajowych eliminacji Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Paweł zapewnia, że na te zawody zabiera najlepsze silniki - Przygotowałem na ten turniej najlepsze silniki. Uważam, że jestem bardzo dobrze przygotowany sprzętowo i teraz wszystko zależy ode mnie. Jeżeli tylko ja będę w dobrej formie, to na pewno wszystko będzie w porządku - powiedział junior "żółto-niebieskich".
Trener gorzowskiej młodzieży, Piotr Paluch, wie, że Pawła stać na awans - Niewątpliwie tkwi w nim potencjał i myślę, że z biegu na bieg będzie jeździł coraz lepiej.