Marek Cieślak: Niektórym naszym zawodnikom brakuje jazdy

W spotkaniu I kolejki Speedway Ekstraligi zespół Betardu Wrocław przegrał na toruńskiej Motoarenie 52:38. W drużynie z Dolnego Śląska zawiedli przede wszystkim Kenneth Bjerre i Leon Madsen, którzy zdobyli po trzy punkty.

- Na razie można powiedzieć, że mieliśmy pierwsze poważne przetarcie w tym sezonie. Od razu widać, że niektórym z naszych zawodników brakuje jazdy. Bardzo chciałem zobaczyć, jak spisze się Kenneth Bjerre, bo w ogóle z nami nie trenował. Wiem, że na pewno się poprawi, ale w tym meczu wyraźnie miał problemy ze swoimi motorami. Dopiero w drugiej części zawodów pozmieniał przełożenia i było trochę lepiej, jednak to nie był ewidentnie jego dzień - powiedział dla SportoweFakty.pl Marek Cieślak.

Trener wrocławian przyznał po poniedziałkowym meczu, że jego najlepszy zawodnik miał kłopoty z dopasowaniem się do nawierzchni toruńskiego toru. - Jason Crump również nie był w stu procentowej formie. Miał pewne kłopoty sprzętowe. Jeżeli obaj z Kennethem dojdą w końcu do tego, co było źle z ich silnikami, to będziemy bardzo groźni dla każdego rywala.

Zaledwie trzy punkty zdobyte w Grodzie Kopernika przez Leona Madsena to zbyt skromny dorobek, jak na tego zawodnika. Szkoleniowiec Betardu Wrocław wierzy, że jego obcokrajowiec poprawi się przy najbliższej okazji. - Lepiej powinien pojechać Leon Madsen. Od niego oczekujemy trochę więcej, ale dobrze wiemy, na co go stać i z pewnością będzie jeździł skuteczniej w kolejnych spotkaniach.

W meczu z Unibaksem Toruń bardzo dobrze spisał się Maciej Janowski, który wywalczył dla swojego zespołu czternaście punktów. - Cieszy mnie postawa Macieja Janowskiego. To jest jego czas. Jest to bardzo utalentowany chłopak i jeszcze wiele lat jazdy przed nim - zakończył Cieślak.

Komentarze (0)