- Jestem zawiedziony, że nie dostałem dzikiej karty. Szanuję jednak wybór trenera Marka Cieślaka i nie zamierzam z nim polemizować - powiedział dla SportoweFakty.pl Kamil Fleger.
Zawodnik RKM Rybnik podkreśla, że reguły awansu były znane przed finałem i nie ma pretensji o wybór trenera. - Przed finałem wiedzieliśmy, że dalej awansuje tylko najlepsza ósemka. Dziewiąty zawodnik będzie rezerwowym, a dwóch otrzyma dzikie karty. Nie mogę mieć pretensji o to, że wybrano innych, a nie mnie - zakończył Kamil Fleger.