Ronnie Jamroży: Tanio skóry nie sprzedamy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

RKM ROW Rybnik w niedzielę zmierzy się w Gdańsku z tamtejszym Wybrzeżem. Dla rybnickiego zespołu będzie to inauguracja sezonu na pierwszoligowych torach. W rybnickim obozie liczą na udany występ Ronniego Jamrożego, a zawodnik jest dobrej myśli. Krajowy lider rybnickiego składu jest zbudowany swoim ostatnim występem w meczu sparingowym.

- Dzisiaj dalej kombinowałem i się udało... - mówił z uśmiechem Ronnie Jamroży po czwartkowym sparingu z opolskim Kolejarzem. Po chwili dodał już na poważnie. - Po ostatnim sparingu wyciągnąłem odpowiednie wnioski i wydawało mi się że wiem co pozmieniać w nowych silnikach, żeby było dobrze. Tak też faktycznie się stało. W czwartek wszystko już dobrze funkcjonowało i cieszy mnie również fakt, że po każdym biegu szedłem w dobrym kierunku ze zmianą ustawień.

Na co stać Rekiny okiem Jamrożego w swoim debiutanckim starcie w tym sezonie? - Na pewno pojedziemy do Gdańska powalczyć i tanio skóry nie sprzedamy. Wiadomo, że to jest tylko sport. W ubiegłym sezonie pokazaliśmy w meczach wyjazdowych, że potrafimy walczyć o dobry wynik. W Gdańsku na pewno będzie tak samo - ocenia Ronnie.

Rybniczanie z gdańskim torem styczność już w tym sezonie mieli. Trzech juniorów RKM ROW startowało tam bowiem w finale krajowych eliminacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Czy będzie to pomocne w ligowej rywalizacji? - Na pewno o tym z nimi porozmawiamy. W Gdańsku jeździł też Joonas Kylmaekorpi, także i on pewnie podzieli się z nami swoimi doświadczeniami - mówi Jamroży. - Nie wiadomo jak będzie tor przygotowany na te zawody. Jeżeli będzie podobny do tego, na jakim startowali nasi juniorzy, to z pewnością będzie wymiana informacji. Jeżeli będzie natomiast zupełnie inny, no to zabawa zacznie od kombinowania, jak dobrze się spasować.

Spotkanie zaplanowano na najbliższą niedzielę 11 kwietnia, ale nie wiadomo czy dojdzie do skutku w związku z katastrofą lotniczą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)