Władysław Komarnicki jest oskarżony o bezpodstawne nazwanie akcji policji, która wyprowadziła kibiców z Gorzowa, prowokacją przygotowaną przez Falubaz. Ponadto sternik Stali w radiowej wypowiedzi miał ostrzegać kibiców przed przyjazdem do Zielonej Góry i przedstawić w złym świetle klub spod znaku Myszki Miki.
W piątek Komarnicki po odczytaniu aktu oskarżenia nie przyznał się do winy, a sprawa na wniosek zielonogórskiego klubu została utajniona. Na sali zabrakło jednego ze świadków, Roberta Dowhana. Sąd przesłuchał prezesa Stali oraz szefa ochrony podczas derbów, Adriana Trajkowskiego. Wysłuchano także audycji radiowej, podczas której Władysław Komarnicki wypowiadał się na temat meczu. Kolejna rozprawa 21 czerwca.