Obcokrajowcy znów zawodzą - relacja ze spotkania GTŻ Grudziądz - Lokomotiv Daugavpils

Niezłe widowisko obejrzeli kibice w Grudziądzu, gdzie miejscowy GTŻ po ciekawym widowisku pokonał Lokomotiv Daugavpils 49:41. Gospodarze musieli sporo się napracować, by sprostać znakomicie dysponowanym Łotyszom i zapisać na swoje konto kolejne zwycięstwo.

Przed spotkaniem minutą ciszy uczczono pamięć ofiar tragedii rządowego samolotu pod Smoleńskiem. Po niej nastąpiła prezentacja, na której za najlepszy wynik w meczu przeciwko PSŻ Poznań uhonorowany został Krzysztof Buczkowski. W składach obu ekip w porównaniu z awizowanymi zestawieniami nie doszło do żadnych zmian. W szeregach gospodarzy miejsce rezerwowego zajął Niemiec Kevin Woelbert, z kolei wśród przyjezdnych pod numerem 7 do programu wpisany został Artiom Laguta.

Już pierwsze wyścigi tego spotkania zapowiadały ogromne emocje. Spotkanie rozpoczęło się od znakomitego wyjścia spod taśmy Tomasza Chrzanowskiego, który z okrążenia na okrążenie powiększał swoją przewagę nad rywalami. Bardzo słabo spisywał się za to Australijczyk Davey Watt, który po bardzo złym starcie i niepewnej jeździe musiał uznać wyższość młodego Wiaczesława Gieruckija. Pierwsze podwójne zwycięstwo gospodarze zanotowali już w drugiej gonitwie. W pierwszym podejściu taśmy dotknął Maksim Bogdanow i został wykluczony. W powtórce znakomicie pierwszy łuk rozegrał Artur Mroczka, na czym skorzystał Woelbert i para juniorów GTŻ-u wyprowadziła swój zespół na czteropunktowe prowadzenie.

Kolejne emocje towarzyszyły trzeciej gonitwie, która również rozgrywana była "na raty". W pierwszej odsłonie prowadził Kamil Brzozowski a za jego plecami o dwa punkty walczyli Kjastas Puodżuks, Roman Povazhny oraz Rory Schlein. Na wejściu w drugi łuk pierwszego "kółka" ostrym atakiem popisał się popularny "RooBoy", który wszedł pod Povazhny'ego powodując jego upadek. Australijczyk został z tego wyścigu wykluczony. W powtórce kłopotów z pokonaniem rywali nie miał "Brzózka" ratując tym samym biegowy remis.

Po czwartym wyścigu i znakomitej jeździe wychowanków grudziądzkiego klubu: Buczkowskiego i Mroczki przewaga GTŻ-u wzrosła o kolejne cztery "oczka". Riposta gości była natychmiastowa. Jadący z rezerwy taktycznej w miejsce Gieruckija Artiom Laguta wraz ze swoim starszym bratem podwójnie pokonali Schleina i Brzozowskiego. Kolejne trzy gonitwy nie dostarczyły wielkich emocji. O kolejności na mecie decydował głównie start i rozegranie pierwszego łuku. Na uwagę zasługuje jednak skuteczna jazda Tomasza Chrzanowskiego w wyścigu numer 7, kiedy to przez cztery okrążenia skutecznie odpierał ataki dysponującego szybkim motocyklem Bogdanowa. Po ośmiu biegach GTŻ prowadził 28:20.

Sytuację dla miejscowych uspokoiła nieco wygrana "Chrzanka" i Woelberta. Początkowo grudziądzanie znajdowali się na dwóch pierwszych pozycjach, jednak śmiałym atakiem popisał się Puodżuks i wyprzedził Niemca. Nerwowo zrobiło się jednak, gdy kolejne dwa wyścigi podwójnie wygrali Łotysze. Najpierw Grigorij Laguta jadący z rezerwy taktycznej za Pawła Miesiąca do spółki z Bogdanowem, a chwilę później młodszy z Lagutów w parze z Romanem Povazhnym z łatwością "ograli" żużlowców GTŻ-u i przewaga gospodarzy stopniała do dwóch "oczek".

Poziom adrenaliny podniósł się zarówno kibicom, jak i zawodnikom w dwunastej odsłonie dnia. Znakomita para gości: G.Laguta-Bogdanow dobrze wyszła ze startu, jednak na przeciwległej prostej pierwszego okrążenia młodego juniora ekipy z Daugavpils wyprzedzili Mroczka i Brzozowski. Próbujący "odbić" swoją pozycję łotewski junior przeszarżował i upadł na tor, za co został przez sędziego Andrzeja Terleckiego wykluczony. W powtórce młodzi grudziądzanie nie dali rady liderowi Lokomotivu. Kluczowym wyścigiem dnia był wyścig trzynasty. Fenomenalnie ze startu "wystrzelił" słabo spisujący się dotychczas Schlein, a szybko dołączył do niego Chrzanowski. "Chrzanek" kontrolował sytuację za swoimi plecami i wśród grudziądzkich sympatyków czarnego sportu zapanowała euforia. Przed wyścigami nominowanymi było 42:36 dla GTŻ.

Akt czternasty to znakomity atak Brzozowskiego na pierwszą pozycję, którą po starcie zajmował Roman Povazhny. Rosjanin posiadający także polskie obywatelstwo bliski był także straty drugiej lokaty, jednak Schlein jednocześnie musiał bronić trzeciej pozycji i na skuteczny atak zabrakło już czasu. W finałowej gonitwie dnia najlepszym okazał się Artiom Laguta, który pokonał najlepszą parę gospodarzy: Chrzanowskiego i Buczkowskiego.

Podsumowując, w ekipie gospodarzy po raz kolejny zawiedli obcokrajowcy. Fatalną formę zaprezentował bezbarwny Davey Watt, który niczym nie przypomina zawodnika, który startował w ubiegłym sezonie w Ekstralidze. Australijczyk był po spotkaniu kompletnie załamany swoją postawą. - Miałem zły dzień, nie wiem co się stało, ale na starcie strasznie mi wibruje motocykl i nie możemy tego wyeliminować. Póki co jestem stracony w Polsce, z taką jazdą daleko nie zajedziemy - stwierdził "Kangur". Dwa niezłe wyścigi zanotował Kevin Woelbert, a w najlepszym momencie z możliwych obudził się Rory Schlein, który jednak pierwsze trzy starty mógł spisać na straty. Podobnie jak w meczu z Poznaniem znakomicie spisał się krajowy garnitur podopiecznych Roberta Kempińskiego. Najjaśniejszą postacią w jego zespole był Tomasz Chrzanowski, który imponował startami, jednak potrafił też wyprzedzać rywali na dystansie. Nie zawiódł oczywiście Krzysztof Buczkowski. "Buczek" zaliczył wprawdzie jedną wpadkę, ale pozostawił w tej gonitwie na torze całe serce i zebrał za to zasłużone brawa od grudziądzkich fanów. Nieźle spisał się Kamil Brzozowski, dla którego był to debiut w tych rozgrywkach. Szczególnie ważną wygraną odniósł w czternastym biegu. Wysoką dyspozycję potwierdził też Artur Mroczka.

- Z wygranej trzeba się cieszyć. Nie była ona niestety przekonywująca. Zawiedli znowu obcokrajowcy, w tym po raz kolejny Watt. Dobrze, że Kamil Brzozowski dołożył cenne punkty, co prawda środek miał słabszy, ale później się obudził i zdobywał ważne punkty. Schlein także bezbarwnie. W skrócie mówiąc: Polacy OK, zagraniczni niektórzy słabo, inni tragicznie - podsumował postawę swoich zawodników trener Kempiński.

Wśród Łotyszy widać było ogromną chęć walki i niesamowitą ambicję. Szczególnie bracia Lagutowie imponowali szybkością i zadziornością. Nieźle, ale dość pechowo, jeździł Maksim Bogdanow, który na swoim koncie zapisał aż dwa wykluczenia. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się za to Kjastas Puodżuks. Pierwszą fazę spotkania nieudaną miał Roman Povazhny, ale z biegiem czasu dopasowywał się do nawierzchni grudziądzkiego toru. "Swoje" zrobił też młody Wiaczesław Gieruckij, który w pokonanym polu pozostawił bardziej doświadczonego Watta. Bezbarwny był za to Paweł Miesiąc, jednak wychowanek rzeszowskiej Stali tylko dwukrotnie pojawiał się na torze.

- Byliśmy blisko wygranej. Bardzo dobrze jeździliśmy, tylko o wszystkim zadecydował nasz słaby początek, gdzie troszkę nie mogliśmy się dopasować. Był to nasz pierwszy mecz i jeździliśmy z ciśnieniem. Brakuje nam trochę jazdy - mówił tuż po meczu trener Lokomotivu - Nikołaj Kokin.

Zaległe spotkanie trzeciej kolejki stało na niezłym poziomie. W poszczególnych biegach nie brakowało walki, co umożliwiał przygotowany przez ekipę GTŻ-u tor. Mimo zwycięstwa w obozie miejscowych pozostał niedosyt, głównie ze względu na bardzo słabą postawę obcokrajowców. Po meczu kibice zadawali sobie pytanie czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem sprawdzić Joe Hainesa, Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Wielkiej Brytanii. To jednak temat do przemyśleń dla grudziądzkich działaczy, a czasu jest tydzień. Wtedy to grudziądzanie zmierzą się na wyjeździe z Marmą-Hadykówką Rzeszów. Z kolei Łotysze potwierdzili, że podobnie jak w poprzednich rozgrywkach będą się liczyć i z pewnością nie będą "chłopcami do bicia".

Lokomotiv Daugavpils - 41

1. Grigorij Łaguta - 11+2 (2,2*,2,2*,3,0)

2. Wiaczesław Gieruckis - 1+1 (1*,-,0,-)

3. Roman Povazhny - 6 (1,0,-,3,2)

4. Kjastas Puodżuks - 7 (2,2,2,1)

5. Paweł Miesiąc - 2+1 (1,1*,-,-)

6. Maksim Bogdanow - 5 (t,0,2,3,w,0)

7. Artiom Łaguta - 9+1 (1,3,0,2*,0,3)

GTŻ Grudziądz - 49

9. Tomasz Chrzanowski - 13+1 (3,3,3,2*,2)

10. Davey Watt - 0 (0,0,-,-)

11. Kamil Brzozowski - 8 (3,0,d,2,3)

12. Rory Schlein - 6 (w,1,1,3,1)

13. Krzysztof Buczkowski - 10+2 (2*,3,3,1,1*)

14. Artur Mroczka - 9 (3,3,1,1,1)

15. Kevin Woelbert - 3+1 (2*,1,0)

Bieg po biegu:

1. (65,75) Chrzanowski, G.Łaguta, Gieruckis, Watt 3:3

2. (66,20) Mroczka, Woelbert, A.Łaguta, Bogdanow (t) 5:1 (8:4)

3. (67,63) Brzozowski, Puodżuks, Povazhny, Schlein (w/su) 3:3 (11:7)

4. (66,49) Mroczka, Buczkowski, Miesiąc, Bogdanow 5:1 (16:8)

5. (67,53) A.Łaguta, G.Łaguta, Schlein, Brzozowski 1:5 (17:13)

6. (66,94) Buczkowski, Puodżuks, Mroczka, Povazhny 4:2 (21:15)

7. (67,84) Chrzanowski, Bogdanow, Miesiąc, Watt 3:3 (24:18)

8. (67,28) Buczkowski, G.Łaguta, Mroczka, Gieruckis 4:2 (28:20)

9. (67,75) Chrzanowski, Puodżuks, Woelbert, A.Łaguta 4:2 (32:22)

10. (68,09) Bogdanow, G.Łaguta, Schlein, Brzozowski (d3) 1:5 (33:27)

11. (68,84) Povazhny, A.Łaguta, Buczkowski, Woelbert 1:5 (34:32)

12. (68,03) G.Łaguta, Brzozowski, Mroczka, Bogdanow (w/u) 3:3 (37:35)

13. (68,88) Schlein, Chrzanowski, Puodżuks, A.Łaguta 5:1 (42:36)

14. (68,08) Brzozowski, Povazhny, Schlein, Bogdanow 4:2 (46:38)

15. (67,04) A.Łaguta, Chrzanowski, Buczkowski, G.Łaguta 3:3 (49:41)

Sędziował: Andrzej Terlecki (Gdynia)

NCD: uzyskał Tomasz Chrzanowski (65,75 sek.) w pierwszym wyścigu

Widzów: 3000

Startowano wg 1. zestawu pól startowych

Źródło artykułu: