Zbigniew Fiałkowski: Powinniśmy wygrać różnicą kilkunastu punktów

Drużyna GTŻ-u Grudziadz w poniedziałek wygrała na własnym torze z Lokomotivem Daugavpils. Nie do końca zadowolony z postawy zespołu był jednak prezes klubu Zbigniew Fiałkowski, który jest zawiedziony formą wszystkich obcokrajowców.

Grudziądzka ekipa po 10-punktowym zwycięstwie na inaugurację ligi z PSŻ Poznań, w zaległym spotkaniu trzeciej kolejki rozgrywek podejmowała Lokomotiv Daugavpils. Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego wygrali z Łotyszami 49:41, jednak wśród działaczy i kibiców GTŻ-u znów pozostał niedosyt. - Na pewno cieszy wygrana z Lokomotivem i dwa duże punkty, ale wymiary tego zwycięstwa z pewnością nie! Zarówno oczekiwania kibiców, jak i nas całego zarządu były dużo większe. Spotkanie z Poznaniem i wczorajsze z drużyną Daugavpils powinniśmy wygrać różnicą kilkunastu punktów, ale skoro obcokrajowcy jadą tak a nie inaczej i robią małe ilości punktów to wyżej po prostu wygrać się nie da - mówi prezes Zbigniew Fiałkowski.

Sternik grudziądzkiego klubu wierzy, że forma zagranicznych jeźdźców jego klubu ulegnie poprawie już w najbliższych dwóch meczach wyjazdowych w Rzeszowie i Rybniku. - Ja tu nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale były to pierwsze występy naszych stranieri w tym sezonie i jak wcześniej mówiłem więcej można będzie powiedzieć po czterech kolejkach, gdzie będą rozegrane mecze także wyjazdowe i wtedy zobaczymy. Nie wiem czy to przyczyna sprzętu, czy kondycyjnie nie są przygotowani, ale są zawodowcami i powinni jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tych meczów. Jeśli tego nie zrobią to po prostu zabraknie dla nich miejsca w składzie - deklaruje szef GTŻ-u.

Najbardziej niepokoi postawa Australijczyka Daveya Watta, który był kreowany przed sezonem na jednego z liderów drużyny. - Chciałbym jeszcze nadmienić sytuację Watta, który kupił dwa nowe silniki na ligę polską, a tu podczas meczu drżą mu ramy, z błotnikiem też się coś dzieje, bo mu podczas jazdy "skacze"... Nie żebym go usprawiedliwiał, ale widać że się chłopak stara, chce się pokazać grudziądzkiej publiczności i nie tylko, a nie wychodzi mu - dodaje.

Kibice chcą także, by Brytyjczycy i Australijczycy przed pojedynkami na własnym torze przyjechali wcześniej na treningi wraz z krajowymi zawodnikami. Co na ten temat sądzi prezes GTŻ-u? - Uważam, że nie ma sensu sprowadzać zawodników zagranicznych do nas teraz, ponieważ mamy mecze na wyjeździe w Rzeszowie i Rybniku, więc oni u siebie we własnym zakresie muszą się przygotować jak najlepiej potrafią. Muszą po prostu jak najszybciej wyciągnąć wnioski. Natomiast mamy zapewnienie od wszystkich bez wyjątku, że nawet 3 dni przed spotkaniem z Gnieznem stawią się w Grudziądzu i będą wspólnie trenować - twierdzi Fiałkowski.

Źródło artykułu: