W czasie czwartkowej debaty poprzedzającej głosowanie wielu radnych miało wątpliwości, czy jest sens budowania parkingu na zaledwie tysiąc miejsc, skoro na mecze samochodami przyjeżdża blisko cztery tysiące osób. Poruszono także kwestię organizacji imprez nie związanych z zawodami żużlowymi na toruńskim stadionie.
Zdaniem radnej Krystyny Dowgiałło z Platformy Obywatelskiej utrzymanie MotoAreny będzie dużym problemem dla miasta. - Skoro 200 dni w roku "wypada", bo zajmują je zawody i treningi żużlowe zostaje 166 dni, a w nich zima. Możemy zapomnieć o tym, że kiedykolwiek będziemy w stanie zarobić na MotoArenie tyle, by pokryć koszty jej funkcjonowania.
Większym optymizmem wykazał się prezydent Michał Zaleski. - Skoro ktoś nie potrafi zorganizować 10-15 imprez na MotoArenie, to nie znaczy, że obiekt się do tego nie nadaje. Nadaje się, tylko trzeba podjąć wysiłek.
Więcej w Nowościach.