- Niestety, ale nie wygląda to najlepiej. Dłoń mam całą spaloną i musiałem mieć ją szytą. Jutro czekają mnie badania, które powinny potwierdzić, że nie mam żadnych złamań. Teraz najważniejsze, aby rany jak najszybciej goiły się. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, ale na pewno czeka mnie trochę przerwy od startów - poinformował Jamroży na swojej stronie internetowej.
Nam nie pozostaje nic innego jak życzyć sympatycznemu zawodnikowi szybkiego powrotu do zdrowia.