Areny ligowych zmagań: Stadion Olimpijski we Wrocławiu

Stadion tajemnic - tak należałoby zatytułować opowieść o obiekcie, na którym swoje spotkania rozgrywają żużlowcy Betardu. Wrocławski Stadion Olimpijski to temat zasługujący na odrębną opowieść. Jego historia nierozerwalnie splata się z burzliwymi dziejami Wrocławia w XX w. Obecnie służy już tylko żużlowcom, choć akurat żużlowy epizod, wobec całej historii obiektu zdaje się być tylko ciekawym dodatkiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Herr Konwiarz z Czempinia

Wrocławski Stadion Olimpijski powstał w latach 1926-1928 (ostateczny kształt otrzymał po modernizacji w latach 1936-39), według projektu znanego niemieckiego architekta o polsko brzmiącym, nazwisku, Richarda Konwiarza. Projekt robił wrażenie. Konwiarz otrzymał za niego brązowy medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 1932 roku. I to mniej więcej tyle, ile w rzeczywistości wrocławski obiekt miał wspólnego z ideą olimpijską. Chociaż mit o tym jakoby "Olimpijski" wybudowano z myślą o berlińskich Igrzyskach 1936 roku pewnie jeszcze długo będzie żył swoim życiem.

Tych spośród kibiców, którym przez myśl przyszłoby chlubić się polskością twórcy Stadionu, musimy nieco rozczarować. Konwiarz istotnie pochodził z wielkopolskiego Czempinia (w 1883 gdy się rodził, niem. Tschempin), jednak śladów poczucia polskości w jego biografii próżno by szukać. Przeciwnie, to właśnie on w 1933 roku, gdy tylko powiały nowe, nazistowskie wiatry historii, podpisał wiernopoddańczy list do Adolfa Hitlera, w którym obiecywał wierność idei narodowego socjalizmu. To zapewniło mu spokój, możliwość pracy i ochronę ze strony nazistów aż do końca II wojny światowej. Takiej możliwości nie mieli koledzy Konwiarza po fachu, wybitni moderniści o wielkich zasługach dla Wrocławia: Hans Poelzig (twórca Pawilonu Czterech Kopuł przy wrocławskiej Hali Stulecia), czy Hans Scharoun, którym naziści złamali kariery.

Stadion w pełnej krasie - koniec lat 30-tych

Göring i Świerczewski

Schlesierkampfbahn im Sportpark Leerbeutel, Olympiastadion, Hermann Göring Stadion - tak w kolejnych latach nazywał się wrocławski obiekt za czasów niemieckiego Wrocławia. Po wojnie na krótko imię twórcy SS zastąpił bohater nowej władzy, tym razem ludowej - gen. Karol Świerczewski. Ten z kolei walczył już podczas wojny polsko-bolszewickiej. Po bolszewickiej stronie... Wrocławianie żartowali zresztą, że obaj są siebie warci. "Generał, który się kulom nie kłaniał" otrzymał ostatecznie bardziej reprezentacyjne miejsce we Wrocławiu (dzisiejsza ul. Piłsudskiego, przy Dworcu Głównym PKP), a Stadion powrócił do "olimpijskiej" nomenklatury, i taką też ma do dziś.

Lato 1938

Piętno czasu

"Olimpijski" to nie tylko sam, znany wszystkim fanom żużla, charakterystyczny, zbudowany z czerwonej cegły stadion. To cały kompleks obiektów, ciągnący się od wrocławskiego Sępolna na południu, aż do linii Odry i malowniczo położonego osiedla Zalesie na północy. Stadion główny, stadion lekkoatletyczny, Pola Marsowe, dziesiątki piłkarskich boisk treningowych, kryta pływalnia, strzelnica, korty tenisowe - to wszystko znajduje się dziś w kompleksie "Olimpijskiego". Trenują tu także przedstawiciele tak egzotycznych dyscyplin, jak futbol amerykański czy baseball. To jedna strona wrocławskiego giganta. Miejscowi znają też drugą, ciemniejszą. Znaczą ją ruiny trybun zapomnianego już stadionu na obecnych Polach Marsowych, a także pozostałości niezwykle kiedyś pięknego otwartego basenu, na którym odbywały się międzynarodowe zawody pływackie oraz skoków do wody. Lata zaniedbań, a potem sporów własnościowych odcisnęły destrukcyjne piętno na reprezentacyjnym niegdyś wrocławskim obiekcie.

Taki obraz Stadionu ujrzeli pierwsi osadnicy w maju 1945 roku

Czterdzieści metrów niżej...

Nie ma chyba też drugiego takiego stadionu w Polsce, który wzbudzałby tyle pozasportowych, stricte historycznych emocji. Ta historia czasem przerywa milczenie i niespodziewanie o sobie przypomina, jak choćby w marca 2010 roku, kiedy to przy okazji prac na torze, w okolicach parku maszyn odnaleziono lotniczą bombę. Pozostałość po radzieckim ataku lotniczym z wiosny 1945 roku. Dlaczego Sowieci bombardowali tak neutralny zdawałoby się obiekt, jak sportowy stadion? Takie pytania od lat podsycały tylko legendę. A jest ich więcej. Dlaczego do samego upadku "Festung Breslau" Stadionu strzegły wzmocnione posterunki wojska? Dlaczego ulica biegnąca pod Stadionem nosiła imię samego Fuehrera? Co z relacjami ludzi, którzy bezpośrednio po wojnie twierdzili, że istnieje szyb windy, prowadzący do ukrytych 40 metrów pod obecnym torem podziemnych magazynów? Dlaczego tuż przed upadkiem miasta pośpiesznie uzbrajano i wymieniano posadzkę w znanej wszystkim wieży zegara? I dokąd prowadziły znalezione w jej okolicy w latach 70-tych telefoniczne kable? Skąd wreszcie wzięto materiał na okalające cały kompleks wały ziemne, skoro ziemia pozyskana przy okazji budowy samej niecki stadionu nie wystarczyłaby nawet na połowę z nich? Jak dotychczas, pomimo pewnych podejmowanych wysiłków, historia zazdrośnie strzeże swych tajemnic. A może żadnych tajemnic nie ma? Niewykluczone, że na niektóre z tych pytań poznamy odpowiedź przy okazji zapowiadanego gruntownego remontu wrocławskiego obiektu.

Pięćdziesiąt tysięcy na trybunach

Ilu widzów jest w stanie pomieścić wrocławski stadion, to kolejne z cyklu prostych pytań, na które niełatwo udzielić prostej odpowiedzi. Na papierze nawet 40 000, oficjalnie 30 000, a de facto nawet na obleganych turniejach Grand Prix ze względów bezpieczeństwa nigdy nie wpuszczono więcej, niż 25 000 widzów. Ponoć rekordową (powojenną) frekwencję odnotowano podczas pamiętnego finału Drużynowych Mistrzostw Świata w 1961 roku, kiedy to na trybunach wrocławskiego giganta zasiąść miało ponad 50 000 widzów. W tej chwili sternicy WTS-u takich kłopotów nie mają, a każda frekwencja powyżej 10 000 traktowana jest jako ogromny sukces. Dwa pomyślane dla kibiców gości sektory stojące mogą pomieścić ok. 1600 osób.

Tutaj jeszcze będzie walka

Przebudowa samego toru żużlowego trwała od stycznia do kwietnia 2010 roku. Wskutek takiego opóźnienia prac obecnie widowiska przy Paderewskiego widowiskami są tylko z nazwy. Fachowcy zapowiadają na szczęście, że już za miesiąc-dwa ten stan ulegnie zmianie. Faktem jest bezsprzecznym, że w porównaniu do starego Olimpijskiego zmieniło się wiele. Cały tor został znacznie skrócony, z 386 do 356 metrów, przebudowana została też geometria toru i krawężników. O 70 cm podwyższono łuki, a prosta uległa poszerzeniu do 11-12 m. W planach magistratu jest też przebudowa całego obiektu. Ostrożnie mówiło się o latach 2013-2014, jednak obecnie miasto, zaangażowane w tak ogromne projekty, jak budowa Stadionu na EURO 2012 oraz obwodnic i Mostu Wschodniego, nie składa już żadnych deklaracji.

Gollob vs Nilsen

Wracając do żużla, nie było chyba takiej imprezy, zarówno w krajowym, jak i światowym współzawodnictwie, której wrocławski obiekt by nie gościł. Być może wskażą coś wytrawni pasjonaci żużlowej historii, tym niemniej faktem bezspornym jest, że długo to właśnie "Olimpijski" był wiodącą prym areną zmagań żużlowców. Do legendy przeszedł finał DMŚ z 1961 roku, który kończono, jak zgodnie twierdzą świadkowie, przy... samochodowych reflektorach. Jeszcze w końcu lat 90-tych oraz pierwszych latach nowego stulecia to właśnie "Olimpijski", obok Bydgoszczy, był najważniejszą krajową areną "czarnego sportu". Jedenastokrotnie organizowano tu rundy Grand Prix (wraz z tą najważniejszą - pierwszą w historii światowego speedway’a), w 2001 i 2005 roku kolejny raz odbyły się DMŚ, a w 2004 roku IMŚJ. Kto z kibiców nie pamięta niesamowitego ataku Tomasza Golloba na Jimmi’ego Nilsena podczas Grand Prix 1999? Były chwile euforii, ale były i chwile grozy. Ten sam Gollob kilka miesięcy później, podczas finału Złotego Kasku zaliczył makabryczny lot przez bandę wrocławskiego toru. I nadal czekamy na następcę Szczakiela...

Dane stadionu:

Długość toru: 356 m

Szerokość toru: 12 m na prostych, 15 m na łukach

Nawierzchnia: sjenitowa

Pojemność stadionu: ok. 25 000

Oświetlenie: obecnie realne ok. 1400 lux (w końcu lat 70-tych prawie 3 000)

Rekord toru: Tomasz Gollob - 60,1 sek. (25.04.2010, mecz Betard-Caelum Stal)

Adres: al. Paderewskiego 35, 51-612 Wrocław

Dojazd: z Dworca Głownego PKP / Centralnego PKS, bezpośrednio pod sam stadion tramwaje: 9, 17, autobus 145. Dodatkowo z innych części miasta: tramwaj 12, autobus 118.


Wyświetl większą mapę

Historia rekordów toru:

96,4 sek. - Bonifacy Szpitalniak - ?

94,0 sek. - Alfred Smoczyk - 15 sierpnia 1949

92,2 sek. - Alfred Smoczyk - 13 października 1949

91,6 sek. - Eugeniusz Zendrowski - 09 lipca 1950

90,0 sek. - Alfred Spyra - 15 października 1951

88,8 sek. - Józef Olejniczak - 20 lipca 1952

88,5 sek. - Tadeusz Fijałkowski - 17 sierpnia 1952

87,3 sek. - Edward Kupczyński - 19 października 1952

85,5 sek. - Edward Kupczyński - 05 czerwca 1953

85,4 sek. - Florian Kapała - 04 października 1953

85,0 sek. - Norbert Świtała - 11 października 1953

74,0 sek. - Stefan Kwoczała - 14 sierpnia 1960

73,2 sek. - Paweł Waloszek - 20 kwietnia 1969

72,4 sek. - Bogusław Nowak - 11 września 1977

70,6 sek. - Bolesław Proch - 30 kwietnia 1979

70,0 sek. - Robert Słaboń - 16 czerwca 1979

69,6 sek. - Ivan Mauger - 06 czerwca 1983

69,2 sek. - Józef Kafel - 20 kwietnia 1987

69,1 sek. - Cezary Owiżyc - 01 października 1987

67,8 sek. - Henryk Piekarski - 03 października 1989

66,8 sek. - Per Jonsson - 18 kwietnia 1993

65,9 sek. - Sam Ermolenko - 29 lipca 1993

65,5 sek. - Joe Screen - 29 maja 1994

64,8 sek. - Hans Nielsen - 22 czerwca 1997

64,7 sek. - Andreas Jonsson - 02 września 2001

64,3 sek. - Tomasz Gollob - 01 września 2002

64,2 sek. - Tony Rickardsson - 30 sierpnia 2003

64,1 sek. - Jason Crump - 23 kwietnia 2006

63,9 sek. - Jason Crump - 25 czerwca 2006

63,5 sek. - Jason Crump - 03 maja 2007

63,1 sek. - Jason Crump - 01 czerwca 2008

Po przebudowie:

60,1 sek. - Tomasz Gollob - 25 kwietnia 2010

Wejście od strony al. Paderewskiego

Widok na park maszyn

Wejście od strony ul. Mickiewicza - pergola przed Bramą Maratońską (w głębi)

Górujące nad obiektem i znane każdemu kibicowi: wieża zegarowa oraz jupiter od strony Odry

Widok z trybuny głównej na prostą przeciwległą

Zdjęcia: Jakub Horbaczewski (x5), wroclaw.hydral.com.pl (x3)

Autor dziękuje twórcy strony poświęconej historii wrocławskiego żużla http://www.sparta.wroclaw.pl/ za pomoc przy opracowaniu rekordów toru.

Komentarze (0)