Nicki Pedersen, trzykrotny mistrz świata, nie zdobył kompletu punktów w niedzielne popołudnie, kiedy to do Gorzowa Wielkopolskiego zawitała drużyna spod Jasnej Góry. Duńczykowi zabrakło jednego oczka do kompletu, a zawodnikiem, który przywiózł za swoimi plecami reprezentanta "żółto-niebieskich" był Jonas Davidsson - Czułem się bardzo dobrze na tym torze, pokonałem Nickiego Pedersena. Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu - powiedział po meczu Szwed.
Podczas tego spotkania nawierzchnia gorzowskiego toru była przyczepna, co sprzyjało wyrównanej walce i mijankom na dystansie. Po spotkaniu pomiędzy Caelum Stalą Gorzów a Włókniarzem Częstochowa podkreślało to wielu zawodników, jednym z nich był również Davidsson - Tor był bardzo dobrze przygotowany do walki. Można było zobaczyć dużo mijanek na dystansie, także uważam, że to było najważniejsze dla kibiców. Jest to najlepszy tor na jakim mogłem jeździć w tym roku - dodaje reprezentant częstochowskich "Lwów".
W ostatniej gonitwie niedzielnego pojedynku Jonas Davidsson przyjechał na ostatniej pozycji, za co ma pretensje do siebie - Wstyd mi za mój ostatni występ. Miałem dobry start, ale wyniosłem się na zewnętrzną, gdzie byli już inni zawodnicy i zabrakło dla mnie miejsca, przez co straciłem punktowaną pozycję. Jednak ogólnie jestem zadowolony z tych zawodów - zakończył.