Sędzia meczu w Lesznie: Baliński po prostu go wyprzedził

Kontrowersje w spotkaniu Unia Leszno - Unibax Toruń mógł wzbudzić wyścig dziesiąty, w którym Hans Andersen upadł na tor, po czym bardzo wolno schodził na murawę, tuż przed jadącymi zawodnikami. Sędzia Maciej Spychała nie przerwał biegu.

Sytuację wyjaśnia sędzia Maciej Spychała z Opola. - Andersen wjechał w nasypane i zaczął się ślizgać. Baliński w miejscu, gdzie były normalne warunki do jazdy, po prostu go wyprzedził. Andersen się zakopał w nasypanej mazi i stanął. Potem powoli zjeżdżał z toru.

- Było to stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze, rozmawiałem z kierownikiem, zwróciłem uwagę, że należy szybciej opuszczać tor. Biorąc pod uwagę warunki torowe, że było troszkę mazi, można wziąć pod uwagę, że to trochę utrudniło - stwierdził Spychała. - Było to trochę celowe, ale jak mówię, usprawiedliwia go stan toru. Tam ciężko było zejść - dodał sędzia.

Komentarze (0)