Wszyscy zasługują na słowa uznania - komentarze po meczu Kolejarz Rawicz - Speedway Wanda Kraków

W niedzielne popołudnie Kolejarza Rawicz pokonał na własnym torze Speedway Wandę Kraków 60:30. Kapitalnie spotkanie odjechali Szwedzi w zespole gospodarzy, natomiast najsilniejszym ogniwem gości był Roman Chromik.

Roman Chromik (Speedway Wanda Kraków): Mój występ był bardzo kiepski. Popełniałem błędy na dystansie. W pierwszych biegach udawało mi się wygrać start, ale nie mogłem utrzymać się przy krawężniku i gospodarze spokojnie odjeżdżali. Miałem problemy z płynną jazdą. Mogłem wygrać chociaż dwa wyścigi, ale tak jak mówię nie udało mi się wyjechać dobrze spod taśmy i popełniałem błędy na dystansie, dlatego traciłem pozycje.

Bartosz Symura (Speedway Wanda Kraków): O dzisiejszym meczu co ja mogę powiedzieć... Zawaliłem mecz na całej linii. W pierwszym biegu prowadziłem prawie o pół prostej, jak mi mówili w parkingu, lecz pociągnęło mnie na jednym z łuków i omal nie wpadałem w bandę. Przed swoim drugim startem niepotrzebnie zmieniłem ustawienia motocykla. Potem znów pogrzebałem trochę w motorze, a efekt był inny niż ten przed drugim biegiem, co można było zauważyć.

Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawicz): W tym sezonie na torze w Rawiczu jechałem drugi mecz. Przed spotkaniem strasznie się denerwowałem, sam nie wiem dlaczego. Wszystko przebiegło jednak bardzo dobrze i jestem zadowolony. Chciałbym aby tak było zawsze. Nie było by to możliwe, gdyby nie majster Krawczyk z Ostrowa, któremu jestem bardzo wdzięczny za to, co dla mnie robi.

Henryk Jasek (trener Kolejarza Rawicz): Przed spotkaniem zakładaliśmy, że powinniśmy ten mecz wygrać wysoko. To się udało. Zawiódł znów trochę Marcin Sekula, widać, że jeszcze do siebie nie doszedł. Ta awaria przed jednym z biegów, gdzie został wykluczony za przekroczenie czasu, też nie powinna się zdarzyć. Lepiej pojechać mógł także Nowaczyk, który na własnym torze nie powinien popełniać takich błędów na dystansie. Na szczęście upadek Tobiasza Musielaka, który nie wyglądał najlepiej, skończył się tylko potłuczeniami.

Marcin Sekula (Kolejarz Rawicz): Swój występ oceniam na minus, który delikatnie idzie na plus. Nadal nie mogę się połapać na torze i cały czas walczę ze sobą. Pracuję nad tym, żeby z meczu na mecz było coraz lepiej. Dzisiaj zdobyłem trzy punkty, a w następnym meczu chciałbym już zdobyć osiem punktów. Teraz czeka mnie pracowity weekend, bo w piątek mam zawody w Niemczech, a w niedzielę w Polsce także będę walczył o te punkty.

Dariusz Cieślak (Prezes Kolejarza Rawicz): Rewelacyjny występ ręce składają się same do oklasków. Nawet jak przegrywaliśmy starty to chłopcy walczyli. Przykładem tego był bieg młodzieżowy, gdzie przegrywaliśmy pięć do jednego, a bieg zakończył się naszym pięć do jednego. Wszyscy zasługują na słowa uznania. Szkoda, że trochę pecha miał Marcin Sekula, ale z takiej postawy zespołu należy się tylko i wyłącznie cieszyć.

Wypowiedzi zebrali Grzegorz Wysocki i Maciej Pusset

Komentarze (0)