Wygrywać dziesięcioma punktami, by przegrać czterema - relacja z meczu Unibax Toruń - Caelum Stal Gorzów

W meczu siódmej kolejki żużlowej Speedway Ekstraligi Unibax Toruń przegrał na własnym torze z drużyną Caelum Stali Gorzów 47:43. Wynik ten należy uznać za sporą niespodziankę, bowiem w gorzowskiej ekipie zabrakło dwóch zawodników podstawowego składu: Davida Ruuda oraz Tomasza Gapińskiego. Ich zmiennicy w osobach Simona Gustafssona i Zbigniewa Sucheckiego nie wywalczyli ani jednego punktu.

- Na kilka godzin przed meczem postanowiłem, że nie ma sensu niepotrzebnie ryzykować zdrowia Tomka i Davida. Ani przez chwilę nie korciło mnie, by desygnować ich do meczu. Zdrowie jest najważniejsze - powiedział trener Stali Czesław Czernicki.

Spotkanie toruńsko-gorzowskie miało dwa oblicza. Przez zdecydowaną większość zawodów inicjatywa należała do gospodarzy, którzy stopniowo, od pierwszego biegu powiększali swoją przewagę. W wyścigu 5. as ekipy Caelum Stali Gorzów Nicki Pedersen zdołał tylko przedzielić parę toruńską Chris Holder - Adrian Miedziński i w tym momencie wynik spotkania brzmiał 17:13 dla Aniołów. Trzeba zaznaczyć, że po tej gonitwie polski senior drużyny Unibaksu miał wyraźne pretensje do trzykrotnego mistrza świata za jego skuteczny, twardy atak na drugim łuku trzeciego okrążenia. Po podwójnym zwycięstwie torunian w następnym wyścigu przewaga aktualnych wicemistrzów Polski urosła do ośmiu punktów.

Pierwszy sygnał do odrabiania strat dał w biegu nr 8. Przemysław Pawlicki. Od tego momentu wychowanek leszczyńskiej Unii spisywał się znakomicie. Chwilę później jednak startujący jako rezerwa taktyczna Nicki Pedersen przegrał podwójnie z nieźle radzącą sobie do tego momentu parą Wiesław Jaguś - Hans Andersen i zwycięstwo gospodarzy wydawało się całkiem realne. Drużyna Unibaksu wygrywała już dziesięcioma punktami.

Wyścig 10. to z kolei znowu popisowa jazda Pawlickiego oraz zacięta walka o trzecie miejsce lidera gorzowian Tomasza Golloba z Miedzińskim, z której zwycięsko wyszedł ten pierwszy. Ambitny torunianin nie krył złości po tej gonitwie, lecz należy przyznać, że w tym meczu, poza pierwszym swoim startem, był od rywali słabszy. Po zakończonym remisem biegu jedenastym, w którym Matej Zagar zanotował kolejny słaby wyścig, chyba nikt na MotoArenie nie przypuszczał, że losy spotkania odwrócą się jeszcze o 180 stopni.

Gehenna torunian zaczęła się w biegu dwunastym. Mimo iż para Holder - Darcy Ward na starcie okazała się zdecydowanie lepsza od gorzowian, to jednak nie udało jej się dowieźć zwycięstwa do mety. Pedersen najpierw wyprzedził Warda, by na trzecim okrążeniu skutecznie zaatakować Holdera. W międzyczasie błąd Warda skrzętnie wykorzystał Pawlicki i po raz kolejny Caelum Stal Gorzów ruszyła w pościg za Unibaksem.

Kluczowymi momentami spotkania okazały się gonitwy numer 13. i 14., w których pierwszoplanową rolę odegrał bezbarwny dotąd Zagar. Najpierw jako rezerwa taktyczna, znakomicie rozegrał pierwszy łuk. Wypchnąwszy Adriana Miedzińskiego, zrobił miejsce dla Tomasza Golloba i para gorzowian mogła cieszyć się z podwójnego zwycięstwa oraz tylko dwupunktowej starty przed biegami nominowanymi. W pierwszym z nich wspomniany Słoweniec wespół z młodym Pawlickim nie dał szans parze z Grodu Kopernika i w tym momencie goście pierwszy raz objęli w tym meczu prowadzenie.

Do decydującego starcia stanęli: gospodarze Chris Holder i Ryan Sullivan oraz tradycyjnie już ze strony gorzowian Tomasz Gollob i Nicki Pedersen. Zawodnicy Unibaksu, aby myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy dużych punktów, musieli ten bieg wygrać. Nic takiego się nie stało, gdyż po zwycięskim starcie Golloba natychmiast dołączył do niego Pedersen. Skuteczny atak na drugą pozycję Ryana Sullivana pozwolił jedynie zmniejszyć rozmiary porażki do czterech punktów. Ostateczny wynik spotkania 47:43 dla gorzowskiej Stali wprawił w konsternację toruńską publiczność.

- Prowadziliśmy dziesięcioma punktami i tego meczu nie można było już przegrać. Wyjścia spod taśmy nie były złe w wykonaniu moich chłopaków, jednak po starcie zbyt często oddawaliśmy pole gorzowianom. W takich meczach jak ten, meczach na szczycie jeździ się od startu do mety, do końca, tak jak zrobiła to drużyna Stali Gorzów. Zbyt wiele błędów na trasie zadecydowało o naszej porażce - powiedział po spotkaniu trener Unibaksu Jan Ząbik

Na koniec trzeba wspomnieć o bardzo ważnej kwestii. Otóż najlepiej o fakcie kapitalnego przygotowania toruńskiego owalu świadczą znakomite czasy osiągane przez zawodników. Aż trzykrotnie (wyścigi 3., 6. i 7.) tego dnia pobijany był rekord toru. Ostatecznie nowym rekordzistą MotoAreny został Tomasz Gollob z czasem 57,07 sek.

Caelum Stal Gorzów

1. Nicki Pedersen - 10 (3,2,1,0,3,1)

2. Simon Gustafsson - 0 (0,0,-,-,-)

3. Matej Zagar - 8+1 (2,0,1,0,3,2*)

4. Zbigniew Suchecki - 0 (0,-,-,-)

5. Tomasz Gollob - 15+1 (3,3,1,3,2*,3)

6. Łukasz Cyran - 3 (2,1,0,-,-)

7. Przemysław Pawlicki - 11 (w,1,3,3,1,3)

Unibax Toruń

9. Wiesław Jaguś - 6+2 (1*,1*,3,0,1)

10. Hans Andersen - 7+2 (2,2,2*,1*,0)

11. Chris Holder - 8 (1,3,2,2,0)

12. Adrian Miedziński - 5 (3,1,0,1)

13. Ryan Sullivan - 9 (2,3,0,2,2)

14. Darcy Ward - 7+1 (3,0,2*,2,0)

15. Emil Pulczyński - 1 (1)

Bieg po biegu

1.(58,34) Ward, Cyran, Pulczyński, Pawlicki(w) 4:2

2.(57,59) Pedersen, Andersen, Jaguś, Gustafsson 3:3(7:5)

3.(57,10) Miedziński, Zagar, Holder, Suchecki 4:2(11:7)

4.(57,34) Gollob, Sullivan, Cyran, Ward 2:4 (13:11)

5.(57,45) Holder, Pedersen, Miedziński, Gustafsson 4:2 (17:13)

6.(57,09) Sullivan, Ward, Pawlicki, Zagar 5:1 (22:14)

7.(57,07) Gollob, Andersen, Jaguś, Cyran 3:3 (25:17)

8.(57,59) Pawlicki, Ward, Pedersen, Sullivan 2:4 (27:21)

9.(57,48) Jaguś, Andersen, Zagar, Pedersen 5:1 (32:22)

10.(57,97) Pawlicki, Holder, Gollob, Miedziński 2:4 (34:26)

11.(57,51) Gollob, Sullivan, Andersen, Zagar 3:3 (37:29)

12.(58,68) Pedersen, Holder, Pawlicki, Ward 2:4 (39:33)

13.(58,03) Zagar, Gollob, Miedziński, Jaguś 1:5 (40:38)

14.(58,21) Zagar, Pawlicki, Jaguś, Andersen 1:5 (41:43)

15.(58,45) Gollob, Sullivan, Pedersen, Holder 2:4 (43:47)

NCD: uzyskał w 7 biegu Tomasz Gollob (57,07) i jest to nowy rekord toru

Sędzia zawodów: Wojciech Grodzki

Widzów: 7806 (w tym ok. 200 kibiców gości)

Startowano wg II zestawu torów

Źródło artykułu: